Skandaliczna prowokacja! Obraz z ukrzyżowanym Jarosławem Kaczyńskim w hełmie powstańca na wystawie w Istebnej. Przemysł pogardy działa

Jeśli takie obrazy powstają, jeśli takie pomysły rodzą się w głowach, to oznacza, że spirala nienawiści jest dobrze nakręcona.

Kilka dni temu w Galerii Kukuczka w Istebnej, Piotr Jakubczak zaprezentował swoje najnowsze obrazy – karykatury polityków Prawa i Sprawiedliwości. Artysta pokazał m.in. obrazy z serii „Polska Golgota, czyli Ołtarz Hipokryzji”. To tryptyk. Na obraza można zobaczyć Jarosława Kaczyńskiego na krzyżu w hełmie powstańca warszawskiego, od którego odwraca się Jezus w cierniowej koronie. Pod krzyżem widać też m.in. poseł Krystynę Pawłowicz i Andrzeja Dudę. Jest też pieta. Na tym obrazie zamiast matki Boskiej widzimy Beatę Szydło, która trzyma na kolanach ojca Tadeusza Rydzyka. Jest też ordynarny obraz z Antonim Macierewiczem obok rozbitego samolotu.

To był prywatny pokaz, zapewnia artysta z Beskidzkiej Trójwsi, i przeprasza, jeśli wystawa uraziła czyjeś uczucia religijne lub poglądy polityczne. Obrazów w galerii już nie ma – zostały zabrane kilka godzin po wernisażu. Sprawę nagłośniła Gazeta Polska Codziennie

—informuje TVP3 Katowice.

Od polityki trzymam się z daleka. Jestem apolityczny. To nie są obrazy polityczne, tylko religijne

—mówił w rozmowie z portalem gazeta.pl Piotr Jakubczak.

Od kiedy obrazy z politykami w roli głównej nie maja nic wspólnego z polityką? Bardzo pokrętna logika.

Artysta czuje się zaskoczony, a nawet skrzywdzony aferą jaką wywołały jego „dzieła”.

Część mieszkańców Istebnej jest oburzona i czuje się dotknięta tematyką obrazów. Na Facebooku Galerii Kukuczka, w której odbył się pokaz tych skandalicznych obrazów, pojawiło się oświadczenie jej dyrektora.

Wyrażam ubolewanie że doszło do prezentacji trzech obrazów artysty malarza Piotra Jakubczaka w Galerii Kukuczka, o których wcześniej nie miałem żadnej wiedzy a które w odbiorze wielu osób budzą skrajne emocje. Obrazy te, po ich prezentacji zostały niezwłocznie z Galerii usunięte, ponieważ także w moim odczuciu budziły wiele kontrowersji, mimo że były prezentowane wyłącznie nielicznemu gronu osób ze środowisk artystycznych

—czytamy.

Wszyscy umywają ręce. Nikt nie jest odpowiedzialny za ten ordynarny pokaz. Jednak trudno nie dostrzec tu działania przemysłu pogardy, który wykpiwa ważne dla Polaków symbole, rocznice, osoby itd.

ann/katowice.tvp.pl/gazeta.pl