Zgromadzeniu w studio goście „Południka Wildsteina”, tym razem rozmawiali o sztucznej inteligencji. Jak zwrócił uwagę Bronisław Wildstein, nikt nie kwestionuje tego, że rewolucja informatyczna zmieniła naszą cywilizację, ale czymś innym jest wiara w sztuczną inteligencję.
Człowiek jest w stanie zbudować obdarzoną świadomością maszynę, ale musimy to rozdzielić. Świadomość i inteligencja to dwa różne tematy. Jeśli będziemy mieli maszynę, która w sposób doskonały będzie udawała człowieka, nie mamy żadnych podstaw do tego, żeby stwierdzić, że ona nie ma świadomości
— stwierdził informatyk i pisarz Adam Pietrasiewicz.
Prof. Andrzej Kisielewicz mówił na czym polega test Alana Turinga.
Ten test polega na tym, że odpowiedzi są wyświetlane na ekranie, więc „sędzia”: nie jest w stanie po tych pisemnych odpowiedziach rozróżnić, który z dwóch uczestników tej gry jest człowiekiem, a który jest maszyną. Oryginalnie Turing powiedział, że w 2000 roku ponad połowa ludzi nie będzie w stanie odróżnić maszyny od człowieka. To się stało dużo wcześniej, ponieważ są takie maszyny – mówiące bazy danych, gdzie zamawia się np. podróż. Myślę, że połowa ludzi jest przekonanych, że rozmawia z człowiekiem. Test Turing był dość frywolny. W tej chwili te programy, które są, dla człowieka dostatecznie inteligentnego są absolutnie rozróżnialne
— podkreślił.
To nie jest żadna sztuczna inteligencja. To są sprytne programy, które naśladują ludzkie zachowania
— dodał prof. Kisielewicz.
Z kolei informatyk Igor Sawczuk przypomniał, że jest coś takiego, jak „Chiński pokój”.
Zamykamy w pokoju nieskończoną ilość osób z Chin i oni udają komputer. Pytanie, czy oni stają się tym komputerem, czy nie. Podobnie jest z testem Turinga
— tłumaczył Sawczuk.
Pisarz Adam Pietrasiewicz podkreślił różnice między kwestami sztucznej świadomości i sztucznej inteligencji.
Uważam, że ze sztuczną inteligencją już mamy do czynienia na co dzień, w sytuacji, w której istnieje cały szereg programów, robotów, które potrafią się uczyć, zmieniać swoje zachowania. Jestem przekonany, że to tylko kwestia odpowiednich nakładów technicznych, żeby zbudować uczłowieczoną maszynę. Co wcale nie oznacza, że ta maszyna będzie maszyną myślącą, w takich kategoriach, w jakich my rozumiemy myślenie, czyli połączone ze świadomością. To dwa odrębne tematy, które bardzo często są łączone w dyskusjach. Zakłada się, że jeżeli coś jest inteligentne, to musi być świadome, a to nie jest prawda
— stwierdził Pietrasiewicz.
Zdaniem prof. Kisielewicza, o świadomości nie ma co w ogóle mówić, ponieważ nie mamy pojęcia na czym polega świadomość. Jednak jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, to dziś są to „smart programs”.
To zmyślne programy, które wykonują rzeczy wymagające od człowieka inteligencji i wykonują to na ludzkim poziomie labo lepiej. Sztuczna inteligencja na ludzkim poziomie – w tej chwili nie widać tego na horyzoncie badań. W ciągu 20 lat coś takiego absolutnie nie powstanie. Dotychczasowe badania to kompletna klapa
— podkreślił prof. Kisielewicz.
Więcej o nowoczesnych technologiach i sztucznej inteligencji w „Południku Wildsteina” dostępnym TUTAJ
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/338591-poludnik-wildsteina-min-o-sztucznej-inteligencji-zaklada-sie-ze-jezeli-cos-jest-inteligentne-to-musi-byc-swiadome-a-to-nie-jest-prawda