Przywołują też nauczanie św. Jana Pawła II, który na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r. powiedział: „należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych”.
Abp Gądecki zwrócił też uwagę na rozróżnienie na patriotyzm czasu pokoju i czasu wojny.
Patriotyzm czasu wojny jest okrutny, ponieważ stymuluje człowieka do największych ofiar, w tym sensie niesie ze sobą pewne okrucieństwo. Natomiast patriotyzm czasu pokoju jest +okropny+ ze względu na to, że domaga się ciągłej miłości, czyli ciągłych czynów, co idzie wbrew ludzkiej naturze. To jest też kosztowne
— zauważył przewodniczący KEP.
Podkreślił, że chrześcijańska postawa patriotyzmu różni się od wszystkich innych tym, że nie chodzi tylko o ojczyznę ziemską, ale i niebieską.
Gdy wszystkie inne nurty niechrześcijańskie, czy ateistyczne, czy innego pokroju, mogą mówić, że cała nasza perspektywa i horyzonty zamykają się w doczesności w ojczyźnie ziemskiej, to my mówimy: nie, jest jeszcze coś więcej, jest ojczyzna niebieska, do której ojczyzna ziemska nas przygotowuje
— tłumaczył arcybiskup.
Stąd - mówił hierarcha - chrześcijańska miłość do ojczyzny jest ostrożniejsza i nie przyjmuje form bałwochwalczych, należnych tylko Stwórcy, a nie stworzeniom.
Także ojczyzna jest stworzeniem i dlatego ojczyzna nie może cieszyć się bałwochwalczą miłością, tzn. taką, jaką cieszyć się może tylko Bóg. To właśnie mówię na kanwie nacjonalizmu, czyli bałwochwalczej formy kultu ojczyzny, która stawiała ojczyznę na najwyższej półce, poza którą już nie ma nikogo. Pan Bóg zaś, czyli Stwórca, występuje w roli drugorzędnej, tzn. pomocnika w ochronie ojczyzny i jednocześnie w obronie jej dobra. To przestawienie stworzenia - ojczyzny - na miejsce stwórcy jest zawsze okropnie niebezpieczne
— dodał przewodniczący KEP.
Abp Kupny powiedział, że dokument jest skierowany do szerokiego grona odbiorców, szczególnie do tych, którzy mają wpływ na młode pokolenie:
Szczególnie do wychowawców, instruktorów harcerskich, katechetów, księży, którzy głoszą kazania i powinni sobie przeczytać najpierw ten dokument
— zaznaczył metropolita wrocławski.
Sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński powiedział, że dokument to całościowe opracowanie zagadnienia patriotyzmu w chrześcijańskim kształcie.
Owszem, nie brakuje odniesienia także do aktualnej sytuacji, w której żyjemy, więc ten dokument jest i aktualny, i ponadczasowy w tym samym momencie i warto do niego będzie sięgać
— ocenił Miziński.
Oczywiście jesteśmy świadomi, że ktoś może przyjąć ten dokument mniej lub bardziej życzliwie
— przyznał abp Kupny.
Z jakim przyjęciem w świecie polityki się spotka? To zależy, komu, co będzie odpowiadało, to tak sobie go wykorzysta. Niestety, przykro mi to powiedzieć, ale tak to będzie wyglądało
— dodał.
Przypomniał, że w dokumencie napisano, że „patriotycznym obowiązkiem wydaje się też angażowanie się w dzieło społecznego pojednania”.
Kościół chce jednać, chce budować i myślę, że tego nam za złe nikt nie może wziąć, że chcemy zasypywać wszelkie podziały. Dlatego także piszemy, że formą współczesnego patriotyzmu jest refleksja nad językiem, jakim opisujemy naszą ojczyznę, współobywateli, nas samych
— powiedział Kupny.
Politolog z UKSW i członek rady ds. społecznych KEP dr hab. Sławomir Sowiński zaznaczył, że adresatami dokumentu nie są tylko politycy, bo kondycja polskiego patriotyzmu zależy dużo bardziej od polskich rodzin, szkoły czy katechetów. Za ważną przestrogę dla polityków uznał apel o powściągliwość w używaniu analogii historycznych.
Tam bowiem, gdzie naturalny w polityce spór nasyca się zbyt pochopnie analogiami historycznymi, a argumenty historyczne zastępują racje ekonomiczne, prawne czy społeczne, tam oddala się, a czasem staje się niemożliwa do osiągnięcia, perspektywa godziwego i niezbędnego w społeczeństwie demokratycznym, politycznego kompromisu
— napisali biskupi.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przywołują też nauczanie św. Jana Pawła II, który na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r. powiedział: „należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych”.
Abp Gądecki zwrócił też uwagę na rozróżnienie na patriotyzm czasu pokoju i czasu wojny.
Patriotyzm czasu wojny jest okrutny, ponieważ stymuluje człowieka do największych ofiar, w tym sensie niesie ze sobą pewne okrucieństwo. Natomiast patriotyzm czasu pokoju jest +okropny+ ze względu na to, że domaga się ciągłej miłości, czyli ciągłych czynów, co idzie wbrew ludzkiej naturze. To jest też kosztowne
— zauważył przewodniczący KEP.
Podkreślił, że chrześcijańska postawa patriotyzmu różni się od wszystkich innych tym, że nie chodzi tylko o ojczyznę ziemską, ale i niebieską.
Gdy wszystkie inne nurty niechrześcijańskie, czy ateistyczne, czy innego pokroju, mogą mówić, że cała nasza perspektywa i horyzonty zamykają się w doczesności w ojczyźnie ziemskiej, to my mówimy: nie, jest jeszcze coś więcej, jest ojczyzna niebieska, do której ojczyzna ziemska nas przygotowuje
— tłumaczył arcybiskup.
Stąd - mówił hierarcha - chrześcijańska miłość do ojczyzny jest ostrożniejsza i nie przyjmuje form bałwochwalczych, należnych tylko Stwórcy, a nie stworzeniom.
Także ojczyzna jest stworzeniem i dlatego ojczyzna nie może cieszyć się bałwochwalczą miłością, tzn. taką, jaką cieszyć się może tylko Bóg. To właśnie mówię na kanwie nacjonalizmu, czyli bałwochwalczej formy kultu ojczyzny, która stawiała ojczyznę na najwyższej półce, poza którą już nie ma nikogo. Pan Bóg zaś, czyli Stwórca, występuje w roli drugorzędnej, tzn. pomocnika w ochronie ojczyzny i jednocześnie w obronie jej dobra. To przestawienie stworzenia - ojczyzny - na miejsce stwórcy jest zawsze okropnie niebezpieczne
— dodał przewodniczący KEP.
Abp Kupny powiedział, że dokument jest skierowany do szerokiego grona odbiorców, szczególnie do tych, którzy mają wpływ na młode pokolenie:
Szczególnie do wychowawców, instruktorów harcerskich, katechetów, księży, którzy głoszą kazania i powinni sobie przeczytać najpierw ten dokument
— zaznaczył metropolita wrocławski.
Sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński powiedział, że dokument to całościowe opracowanie zagadnienia patriotyzmu w chrześcijańskim kształcie.
Owszem, nie brakuje odniesienia także do aktualnej sytuacji, w której żyjemy, więc ten dokument jest i aktualny, i ponadczasowy w tym samym momencie i warto do niego będzie sięgać
— ocenił Miziński.
Oczywiście jesteśmy świadomi, że ktoś może przyjąć ten dokument mniej lub bardziej życzliwie
— przyznał abp Kupny.
Z jakim przyjęciem w świecie polityki się spotka? To zależy, komu, co będzie odpowiadało, to tak sobie go wykorzysta. Niestety, przykro mi to powiedzieć, ale tak to będzie wyglądało
— dodał.
Przypomniał, że w dokumencie napisano, że „patriotycznym obowiązkiem wydaje się też angażowanie się w dzieło społecznego pojednania”.
Kościół chce jednać, chce budować i myślę, że tego nam za złe nikt nie może wziąć, że chcemy zasypywać wszelkie podziały. Dlatego także piszemy, że formą współczesnego patriotyzmu jest refleksja nad językiem, jakim opisujemy naszą ojczyznę, współobywateli, nas samych
— powiedział Kupny.
Politolog z UKSW i członek rady ds. społecznych KEP dr hab. Sławomir Sowiński zaznaczył, że adresatami dokumentu nie są tylko politycy, bo kondycja polskiego patriotyzmu zależy dużo bardziej od polskich rodzin, szkoły czy katechetów. Za ważną przestrogę dla polityków uznał apel o powściągliwość w używaniu analogii historycznych.
Tam bowiem, gdzie naturalny w polityce spór nasyca się zbyt pochopnie analogiami historycznymi, a argumenty historyczne zastępują racje ekonomiczne, prawne czy społeczne, tam oddala się, a czasem staje się niemożliwa do osiągnięcia, perspektywa godziwego i niezbędnego w społeczeństwie demokratycznym, politycznego kompromisu
— napisali biskupi.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/337673-ks-abp-gadecki-werbalne-wyrazanie-patriotyzmu-jest-latwe-ale-wartosciowy-jest-patriotyzm-czynu-przyczyniajacy-sie-do-dobra-wspolnego?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.