Krakowska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie znieważenia zwłok ostatniego żołnierza „Ognia” mjr. Zbigniewa Paliwody ps. Jur poprzez zamianę jego ciała z innym, spopielenie i pochowanie w innym grobie. Uznała, że nie doszło do przestępstwa, a jedynie pomyłki.
Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne
—powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
Mjr Zbigniew Paliwoda, ps. Jur, zmarł 20 grudnia ub.r. i miał być pochowany w środę 28 grudnia z honorami wojskowymi na Cmentarzu Batowickim. Dzień wcześniej wyszło na jaw, że doszło do pomyłki przy wydawaniu zwłok.
Z ustaleń prokuratury wynika, że w jednym z krakowskich szpitali 20 grudnia zmarło dwóch mężczyzn, w odstępie ok. pół godziny. Oba ciała trafiły do Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Jeden ze zmarłych został wydany na żądanie rodziny, która zleciła skremowanie zwłok i 23 grudnia pochowała szczątki na cmentarzu w jednej z podkrakowskich miejscowości.
Pomyłka wyszła na jaw, kiedy dzień przed pogrzebem zgłosiła się rodzina zmarłego mjr. Zbigniewa Paliwody.
W toku śledztwa prokuratura zarządziła ekshumację skremowanych szczątków. Jak ustaliła, m. in. dzięki znalezionemu w krematorium elementowi medycznemu, w urnie znajdowały się szczątki mjr. Paliwody.
Prokuratura uznała, że do zamiany doszło w wyniku niestaranności i niefrasobliwości ze strony pracowników, ale żaden z nich nie działał z podjętym wcześniej zamiarem znieważenia, tj. wyrażenia pogardy dla zwłok.
Powodem spopielenia była omyłka, a nie znieważenie - uznała prokuratura. Dlatego umorzyła śledztwo z powodu braku znamion czynu zabronionego. Według prokuratury rodzina zmarłego może dochodzić zadośćuczynienia za krzywdę moralną na drodze cywilnej.
Mjr Zbigniew Paliwoda ps. Jur, ostatni żołnierz mjr. Kurasia „Ognia”, zmarł 20 grudnia 2016 r. Miał 87 lat. W czasie wojny był żołnierzem Armii Krajowej, a po jej zakończeniu walczył w 6. „krakowskiej” kompanii Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica”, dowodzonego przez Józefa Kurasia „Ognia”. W konspiracji używał pseudonimu „Jur”, w tym czasie pracował jako strażnik Służby Ochrony Kolei.
Uczestniczył m.in. w brawurowej akcji rozbicia więzienia św. Michała w Krakowie, przeprowadzonej w dniu 18 sierpnia 1946 r. pod rozkazami Jana Janusza „Siekiery”. Niedługo po tym wydarzeniu został aresztowany przez WUBP w Krakowie. Wobec przynależności do oddziału partyzanckiego i działalności z tym związanej groziła mu kara śmierci. Wyrokiem WSR w Krakowie z 11 stycznia 1947 r. został jednak uniewinniony z braku wystarczającej ilości dowodów.
Przez lata zajmował się sprawami kombatantów z okresu podziemia wojennego i powojennego. Był niestrudzonym uczestnikiem spotkań z młodzieżą, uczestniczył w przywracaniu pamięci o żołnierzach powojennego podziemia. Był laureatem nagrody „Świadek Historii” (2014), a w 2015 r. został odznaczony przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/335351-to-byla-pomylka-prokuratura-cialo-mjr-paliwody-zostalo-podmienione-i-skremowane-nie-doszlo-do-zniewazenia