Jak nie idzie, to nie idzie na całego. Wielka akcja sadzenia drzew ogłoszona przez polityków PO i działaczy KOD kończy się… wielką klapą. W Starachowicach działacze KOD-u i PO w proteście przeciw „lex Szyszko” posadzili 50 brzóz. Urzędnicy wykopali drzewka, bo przeszkadzały mieszkańcom..
Pierwszego dnia wiosny, grupa działaczy Platformy Obywatelskiej i Komitetu Obrony Demokracji posadziła w Starachowicach 50 sadzonek brzóz. Uczestnicy akcji mieli nawet zgodę prezydenta miasta na sadzenie drzewek na niewielkim skwerku należącym do gminy Starachowice,
Minęło kilkanaście dni i małe brzózki już tam nie rosną…przeszkadzały mieszkańcom i zostały usunięte przez urzędników.
W piśmie nadesłanym do magistratu mieszkańcy zwracali uwagę, że rosnące brzozy będą im przeszkadzać. Argumentowali, że drzewa mogą osiągnąć wysokość nawet 25 metrów, w związku z czym będą zasłaniać widok z okien. Oprócz tego mieszkańcy zwrócili uwagę, że przeszkadzać im będą alergeny, które mogą powodować nieżyt nosa czy zapalenie spojówek
—relacjonuje stanowisko mieszkańców pobliskich budynków serwis kielce.wyborcza.pl.
Wszystkie drzewka mozolnie sadzone przez działaczy PO i KOD zostały wykopane i przeniesione w inne miejsce.
Nie mogliśmy zlekceważyć głosu mieszkańców
—podkreśla rzeczniczka magistratu w Starachowicach.
Tyle hałasu… o nic.
ann/kielce.wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/335223-a-tak-sie-lansowali-przy-sadzeniu-drzew-dzialacze-kod-u-i-po-posadzili-50-brzoz-urzednicy-wykopali-je-bo-przeszkadzaly-mieszkancom