Siedem osób starało o fotel dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Wśród nich znaleźli się twórcy związani kiedyś z bydgoską sceną. Konkurs został rozstrzygnięty, dyrektor wybrany i zaczyna się problem… Nie akceptuje go zespół. Sytuacja zaczyna niebezpiecznie przypominać konflikt we wrocławskiej placówce i nagonkę na Cezarego Morawskiego.
Pogróżki prezydenta Bydgoszczy pod adresem aktorów Teatru Polskiego, że jak nie będą cicho to rozgoni ich w diabły i powoła teatr impresaryjny to bezprzykładne chamstwo. Polityka PiS czekałby za to lincz
—napisał na Facebooku Maciej Nowak - krytyk teatralny i kulinarny, obecnie zastępca dyrektora do spraw artystycznych w Teatrze Polskim w Poznaniu.
O co chodzi? Skąd ten dziwny atak?
Konkurs na dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy zaczął się na początku marca. 17 marca miał miejsce drugi etap rozstrzygnięć konkursowych, czyli przesłuchania, wyłoniono na tej podstawie kandydata, który został przedstawiony prezydentowi miasta. Rafał Bruski przyjął rekomendację komisji konkursowej i zatwierdził na tym stanowisku Łukasza Gajdzisa.
Gajdzis wygrał starcie z obecnym dyrektorem placówki Pawłem Wodzińskim stosunkiem głosów 5 do 3
—informuje serwis bydgoszcz.naszemiasto.pl.
I tu zaczyna się problem, bo zespół teatru chce Wodzińskiego i zaczyna protesty przeciw nowemu dyrektorowi.
Robi się to wbrew naszej woli. Miasto po raz kolejny nie wzięło pod uwagę głosu zespołu. Konsultujemy cały czas wszystkie dokumenty związane z konkursem z prawnikami, którzy mają do nich sporo zastrzeżeń
—mówi Piotr Grzymisławski z działu kuratorsko-dramaturgicznego Teatru Polskiego.
Prezydent miasta ma nadzieję, że sprawę uda się rozwiązać bez eskalowania napięcia.
Gdybym jednak miał dopuścić, że to głos zespołu artystycznego jest najważniejszy, to musiałbym złamać prawo. Głos zespołu jest ważny, ale nie znam instytucji, gdzie to zespół wybierał sobie dyrektora
—mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i dodaje:
Liczę, że nie będzie konfliktu, w końcu wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi. A jeśli będzie? Cóż, wtedy być może pomyślimy o teatrze bardziej impresaryjnym.
Właśnie te słowa wywołały histerię i oburzyły pracowników teatru przeciwnych nowemu dyrektorowi.
To brzmi jak coś w rodzaju przestrogi: „Jeśli nadal będziecie prowadzić spór, to można się Was pozbyć”
—powiedział Piotr Grzymisławski z działu kuratorsko-dramaturgicznego Teatru Polskiego.
Aby było to tylko pokonkursowe zamieszanie, bez ciągu dalszego i niepotrzebnej histerii…
ann/pomorska.pl/bydgoszcz.naszemiasto.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/333448-nakrecanie-histerii-wokol-zmiany-dyrektora-teatru-w-bydgoszczy-gajdzis-wygral-konkurs-maciej-nowak-pisze-o-pogrozkach