Tadeusz Zysk - właściciel i prezes poznańskiego wydawnictwa Zysk i S-ka - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Poznania w najbliższych wyborach samorządowych.
W rozmowie z Radiem Wnet tak mówił o swojej decyzji o kandydowaniu:
Nie była to łatwa decyzja. Zdecydowałem się, ponieważ wiele spraw osobistych i zawodowych zawdzięczam Poznaniowi. Poznań też powinien więc coś dostać ode mnie. A po drugie sytuacja w mieście jest niestabilna, nieciekawa. Poznań przez ostatnie lata rozwijał się nie na miarę swoich marzeń i możliwości. Trzeba to zmienić. Poznań powinien zajmować takie miejsce na mapie Polski, na jakie zasługuje. (…) Dziś to miasto, które nie nadąża za zmianami.
Poznań to połączenie tradycji, korzeni, początków państwa, z nowoczesnością, z przedsiębiorczością. Poznań jest tradycyjny, konserwatywny, a jednocześnie nowoczesny i rozwojowy.
Na pytanie red. Skowrońskiego, jak połączyć poznański konserwatyzm z licznymi w tym mieście demonstracjami KOD-u, Tadeusz Zysk odpowiedział:
Czy tu bije puls KOD-u, trudno powiedzieć. Te demonstracje są wszędzie. To nie jest cały, prawdziwy Poznań, te podskakiwania, krzyczenia, i używanie niezbyt cenzuralnych słów.
Czy w Poznaniu może wygrać kandydat Prawa i Sprawiedliwości?
Szansę wygrania w Poznaniu ma ten kandydat, który potrafi przedstawić dobry projekt, dać serce Poznaniowi.
W drugiej części rozmowy Krzysztof Skowroński pytał Tadeusza Zyska o rynek książki:
Książka jest wskaźnikiem pewnego potencjału kraju. Jeśli spojrzymy na wskaźniki czytelnictwa, to zobaczymy, że one zgadzają się ze wskaźnikami rozwoju kraju. (…) W Polsce czytelnictwo od pewnego czasu spada, mimo tego, że się bogacimy. Czyli cofamy się.
To jest niepokojące, ale to można zmienić. Państwo poddało się, zrezygnowało z aktywnej polityki promującej czytelnictwo. Jest teraz czas, by do tego wrócić, by działać bardziej aktywniej, by promować czytelnictwo.
Pytany o pomysł tzw. jednolitej ceny książki, co miałoby pomóc małym księgarniom, Tadeusz Zysk odpowiedział:
Państwo powinno zabezpieczyć walkę fair na rynku książki. Państwo powinno sprawić, aby czytelnictwo wzrosło. Jakich użyć narzędzi, trudno powiedzieć. Wiem natomiast, że niemal wszystkie państwa na świecie stosują narzędzia regulujące rynek książki. Chodzi o to, aby nie doprowadzić do tego, by rynek się zmonopolizował. By małe podmioty mogły się pojawiać, by nowi autorzy byli czytani. Jest ustawa francuska, która mówi, że jeśli wydawca, który jest głównym inwestorem na rynku książki, ustala pewną cenę książki, to powinna ona być rygorystycznie przestrzegana przez pewien krótki okres czasu. To jest ustawa wprowadzona niemal na całym świecie, poza Wielką Brytanią. Mówi się o czasowej gwarancji ceny.
Chodzi o demonopolizację rynku, o obronę interesów czytelnika. Tak, by mógł dostać książkę, którą chce, a nie tylko książkę, którą chce sprzedać wydawca.
Jest ciekawa sprawa z tą ustawą w Izraelu. Tam ogólnie doszło do kryzysu czytelnictwa, państwo się nie interesowało tym rynkiem. Tam rynek zmonopolizowały trzy sieci, które sprzedawały tylko książki swoich wydawnictw.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/332670-tadeusz-zysk-powalczy-o-poznan-wlasciciel-i-prezes-znanego-wydawnictwa-kandydatem-pis-na-prezydenta-miasta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.