Pierwszym prelegentem był prof. dr hab. Krzysztof Wojcieszek, który przedstawił prace nad Narodowym Programem Trzeźwości - swoistą strategią służącą walce o trzeźwość narodu. Zaznaczył, że badania wykazują, że w Polsce jest więcej ludzi, którzy są abstynentami, ale mniejszość narzuca nam szkodliwą kulturę picia. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ abstynenci są rozproszeni i nie podejmują wspólnych działań. Natomiast lobby alkoholowe działa, by utrzymać zły stan rzeczy. Podkreślił, że człowiek, który jest w złym stanie wewnętrzny, doświadcza braku miłości, depresji itp. jest bardziej narażony na alkoholizm.
Prof. Wojcieszek zaznaczył, że mamy prawo informować ludzi o konsekwencjach nadmiernego spożywania alkoholu, ale nie możemy „wykładać cepem faktów” ponieważ będzie to bezskuteczne. Trzeba rozmawiać, by uwrażliwiać i pokazywać, że jako ludzie jesteśmy zobligowani do abstynencji w wielu wymiarach naszego życia takich jak praca, opieka nad dzieckiem, prowadzenie samochodu itp.
By osiągnąć swój cel konieczne jest stałe spotykanie się i konsensus działaczy społecznych, polityków, badaczy i obywateli
— mówił prof. Wojcieszek.
Tym celem jest przerwanie tradycji normatywności picia w naszej kulturze narodowej
— dodał prelegent.
Ks. dr Marek Dziewiecki przedstawił sprawę odpowiedzialności rodziny i Kościoła w trosce o trzeźwość narodu.
Mamy nie tylko sprzeciwiać się kulturze picia, ale także promować kulturę miłości i wolności
— podkreślił prelegent.
Zaznaczył, że problem alkoholowy, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży nie jest związany z brakiem wiedzy, czy słabym sumieniem, ale z nieumiejętnością radzenia sobie z problemami życiowymi.
Problem z alkoholem to nie jest problem z alkoholem, ale problem z życiem. Kto nie umie żyć szybko zacznie mieć problem alkoholowy. Profilaktyka powinna skupiać się na budowaniu rodzin, w których każdy kocha każdego. Miłość bowiem sprawia, że chce się żyć i pozwala na radzenie sobie z bólem i emocjami.
— mówił.
Problem z alkoholem to skutek wielu składowych problemów życiowych
— dodał ks. Dziewiecki.
Co może uratować człowieka, który już jest uzależniony?
Potrzebna jest terapia miłości. Jest to tzw. miłość twarda, którą ja nazywam mądrą. Jeżeli chcemy pomóc komuś uzależnionemu musimy posiadać podstawową wiedzę na temat uzależnienia i sposobu postępowania takich osób. Osoby uzależnione są dobrymi manipulatorami i często są już niewrażliwe na miłość
— mówił ks. Dziewiecki.
Jedyne na co są wrażliwe to ich własne cierpienie. Dlatego trzeba uczyć ludzi mądrej miłości, która kocha mimo wszystko, ale pozwala ponosić wszelkie konsekwencje picia. To jest wielka rola Kościoła
— podkreślił prelegent.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pierwszym prelegentem był prof. dr hab. Krzysztof Wojcieszek, który przedstawił prace nad Narodowym Programem Trzeźwości - swoistą strategią służącą walce o trzeźwość narodu. Zaznaczył, że badania wykazują, że w Polsce jest więcej ludzi, którzy są abstynentami, ale mniejszość narzuca nam szkodliwą kulturę picia. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ abstynenci są rozproszeni i nie podejmują wspólnych działań. Natomiast lobby alkoholowe działa, by utrzymać zły stan rzeczy. Podkreślił, że człowiek, który jest w złym stanie wewnętrzny, doświadcza braku miłości, depresji itp. jest bardziej narażony na alkoholizm.
Prof. Wojcieszek zaznaczył, że mamy prawo informować ludzi o konsekwencjach nadmiernego spożywania alkoholu, ale nie możemy „wykładać cepem faktów” ponieważ będzie to bezskuteczne. Trzeba rozmawiać, by uwrażliwiać i pokazywać, że jako ludzie jesteśmy zobligowani do abstynencji w wielu wymiarach naszego życia takich jak praca, opieka nad dzieckiem, prowadzenie samochodu itp.
By osiągnąć swój cel konieczne jest stałe spotykanie się i konsensus działaczy społecznych, polityków, badaczy i obywateli
— mówił prof. Wojcieszek.
Tym celem jest przerwanie tradycji normatywności picia w naszej kulturze narodowej
— dodał prelegent.
Ks. dr Marek Dziewiecki przedstawił sprawę odpowiedzialności rodziny i Kościoła w trosce o trzeźwość narodu.
Mamy nie tylko sprzeciwiać się kulturze picia, ale także promować kulturę miłości i wolności
— podkreślił prelegent.
Zaznaczył, że problem alkoholowy, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży nie jest związany z brakiem wiedzy, czy słabym sumieniem, ale z nieumiejętnością radzenia sobie z problemami życiowymi.
Problem z alkoholem to nie jest problem z alkoholem, ale problem z życiem. Kto nie umie żyć szybko zacznie mieć problem alkoholowy. Profilaktyka powinna skupiać się na budowaniu rodzin, w których każdy kocha każdego. Miłość bowiem sprawia, że chce się żyć i pozwala na radzenie sobie z bólem i emocjami.
— mówił.
Problem z alkoholem to skutek wielu składowych problemów życiowych
— dodał ks. Dziewiecki.
Co może uratować człowieka, który już jest uzależniony?
Potrzebna jest terapia miłości. Jest to tzw. miłość twarda, którą ja nazywam mądrą. Jeżeli chcemy pomóc komuś uzależnionemu musimy posiadać podstawową wiedzę na temat uzależnienia i sposobu postępowania takich osób. Osoby uzależnione są dobrymi manipulatorami i często są już niewrażliwe na miłość
— mówił ks. Dziewiecki.
Jedyne na co są wrażliwe to ich własne cierpienie. Dlatego trzeba uczyć ludzi mądrej miłości, która kocha mimo wszystko, ale pozwala ponosić wszelkie konsekwencje picia. To jest wielka rola Kościoła
— podkreślił prelegent.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330652-wazne-wezwanie-bp-bronakowskiego-z-walki-o-trzezwosc-narodu-nigdy-nie-wolno-nam-zrezygnowac?strona=2