Okazuje się, że Donald Tusk, tak jak miliony Polaków także jest fanem disco polo. Dowód? Szef Rady Europejskiej wracając z zakupów bez problemu rozpoznał na ulicy lidera zespołu D-Bomb, podszedł i się przywitał.
Zespół pojechał do Brukseli, by zagrać dla Polonii. Kiedy muzycy zwiedzali pobliską okolicę, spotkali na ulicy samego Donalda Tuska.
Kiedy spacerowaliśmy po ulicach Brukseli, dostrzegliśmy pana Donalda, szedł z zakupami i zgrzewką wody. Rozpoznał nas, widać słucha disco polo. To bardzo fajny człowiek, ciepły, inteligenty. Bardzo się cieszę, że mogłem go poznać. To fajny, normalny facet.
– wyznał „Super Expressowi” Bartek Padyasek, lider grupy.
Zdjęcie z byłym premierem zamieścił w mediach społecznościowych.
Czy Donald Tusk aż tak tęskni za Polską, że zaczepia na ulicy Polaków?
Ciekawe, który utwór D-Bomb Donald Tusk lubi najbardziej?
-
Nie zapomnij kupić nowego numeru największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 6 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/330608-ukryte-muzyczne-pasje-donalda-tuska-zaczepil-polskie-gwiazdy-disco-polo-w-brukseli