Około stu amerykańskich żołnierzy wzięło udział w Biegu Tropem Wilczym, upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych, który w niedzielę odbył się w Skwierzynie w Lubuskiem. Pobiegli wraz z amatorami tej formy rekreacji i polskimi żołnierzami z tego miasta.
Łącznie na liczącą 1963 m trasę wyruszyło ok. 300 biegaczy.
Czytałem historię Żołnierzy Wyklętych. To byli bohaterowie walczący z komunistycznym reżimem w obronie swojego kraju. Jest dla mnie zaszczytem, że mogę wziąć udział w biegu poświęconym ich pamięci
— powiedział PAP jeden z amerykańskich żołnierzy biorących udział w biegu, Frank Green Jr.
Inny z żołnierzy amerykańskiego 64 batalionu Jeremy McGary uznał, że takie wydarzenia budują patriotyzm.
To bardzo patriotyczne pobiec dla polskich żołnierzy, wyrazić o nich pamięć. Jesteśmy dumni, że z naszymi kolegami z polskiego wojska mogliśmy wystartować w tym biegu
— powiedział PAP McGary.
Dodał, że bawił się znakomicie i choć na starcie było trochę zimno i padał deszcz, to na mecie wszystkim było gorąco i dopisywały humory.
Start i meta biegu znajdowały się na skwierzyńskim Rynku, a trasa wiodła ulicami w centrum miasta. Pierwszy na mecie pojawił się żołnierz ze skwierzyńskiej jednostki Marcin Żeno.
Jako żołnierze jesteśmy bardzo dumni z tych ludzi, którzy za nas walczyli, za to, że teraz możemy żyć w wolnym kraju. Uważam, że jest jak najbardziej potrzebne, by teraz propagować także spotem Żołnierzy Wyklętych
— podkreślił Żeno.
Razem ze swoimi żołnierzami pobiegł dowódca skwierzyńskiego dywizjonu ppłk Dariusz Stróżewski.
Jak widać odzew był dość duży. Moi żołnierze plus żołnierze z batalionu amerykańskiego wzięli udział w biegu. Około 180-190 żołnierzy wystartowało () Generalnie uważam, że to jest słuszna idea, żeby biegać, propagować sport wśród młodzieży, a jak przy tej okazji propagowana jest historia, to jest to słuszny cel
— powiedział PAP ppłk Stróżewski.
W Skwierzynie stacjonuje kilkuset żołnierzy 64. batalionu wsparcia pancernej brygady z Kolorado skierowanej do naszego kraju przez Stany Zjednoczone. To specjaliści od logistyki i zaopatrzenia. Zajmują część obiektów skwierzyńskiego garnizonu, gdzie znajduje się także 35. dywizjon rakietowy Obrony Powietrznej.
Zaskoczeni jesteśmy liczbą zawodników (…) Amerykanów miało być 50, a przyszło stu. Cieszymy się, że chcą z nami biegać, integrować się. Niech ćwiczą swoją kondycję, na pewno im się to przyda
— powiedział PAP burmistrz Skwierzyny Lesław Hołownia.
Biegi Tropem Wilczym to projekt Fundacji Wolność i Demokracja. Odbywają się w okolicach 1 marca od 2013 r.
Jak podaje Fundacja w tym roku zaplanowano 240 biegów dla 60 tys. biegaczy z miast w Polsce i zagranicą. Długość trasy - 1963 metry jest symboliczna. Nawiązuje do roku, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty - Józef Franczak ps. „Lalek”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Około stu amerykańskich żołnierzy wzięło udział w Biegu Tropem Wilczym, upamiętniającym Żołnierzy Wyklętych, który w niedzielę odbył się w Skwierzynie w Lubuskiem. Pobiegli wraz z amatorami tej formy rekreacji i polskimi żołnierzami z tego miasta.
Łącznie na liczącą 1963 m trasę wyruszyło ok. 300 biegaczy.
Czytałem historię Żołnierzy Wyklętych. To byli bohaterowie walczący z komunistycznym reżimem w obronie swojego kraju. Jest dla mnie zaszczytem, że mogę wziąć udział w biegu poświęconym ich pamięci
— powiedział PAP jeden z amerykańskich żołnierzy biorących udział w biegu, Frank Green Jr.
Inny z żołnierzy amerykańskiego 64 batalionu Jeremy McGary uznał, że takie wydarzenia budują patriotyzm.
To bardzo patriotyczne pobiec dla polskich żołnierzy, wyrazić o nich pamięć. Jesteśmy dumni, że z naszymi kolegami z polskiego wojska mogliśmy wystartować w tym biegu
— powiedział PAP McGary.
Dodał, że bawił się znakomicie i choć na starcie było trochę zimno i padał deszcz, to na mecie wszystkim było gorąco i dopisywały humory.
Start i meta biegu znajdowały się na skwierzyńskim Rynku, a trasa wiodła ulicami w centrum miasta. Pierwszy na mecie pojawił się żołnierz ze skwierzyńskiej jednostki Marcin Żeno.
Jako żołnierze jesteśmy bardzo dumni z tych ludzi, którzy za nas walczyli, za to, że teraz możemy żyć w wolnym kraju. Uważam, że jest jak najbardziej potrzebne, by teraz propagować także spotem Żołnierzy Wyklętych
— podkreślił Żeno.
Razem ze swoimi żołnierzami pobiegł dowódca skwierzyńskiego dywizjonu ppłk Dariusz Stróżewski.
Jak widać odzew był dość duży. Moi żołnierze plus żołnierze z batalionu amerykańskiego wzięli udział w biegu. Około 180-190 żołnierzy wystartowało () Generalnie uważam, że to jest słuszna idea, żeby biegać, propagować sport wśród młodzieży, a jak przy tej okazji propagowana jest historia, to jest to słuszny cel
— powiedział PAP ppłk Stróżewski.
W Skwierzynie stacjonuje kilkuset żołnierzy 64. batalionu wsparcia pancernej brygady z Kolorado skierowanej do naszego kraju przez Stany Zjednoczone. To specjaliści od logistyki i zaopatrzenia. Zajmują część obiektów skwierzyńskiego garnizonu, gdzie znajduje się także 35. dywizjon rakietowy Obrony Powietrznej.
Zaskoczeni jesteśmy liczbą zawodników (…) Amerykanów miało być 50, a przyszło stu. Cieszymy się, że chcą z nami biegać, integrować się. Niech ćwiczą swoją kondycję, na pewno im się to przyda
— powiedział PAP burmistrz Skwierzyny Lesław Hołownia.
Biegi Tropem Wilczym to projekt Fundacji Wolność i Demokracja. Odbywają się w okolicach 1 marca od 2013 r.
Jak podaje Fundacja w tym roku zaplanowano 240 biegów dla 60 tys. biegaczy z miast w Polsce i zagranicą. Długość trasy - 1963 metry jest symboliczna. Nawiązuje do roku, w którym zginął ostatni Żołnierz Wyklęty - Józef Franczak ps. „Lalek”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/329153-amerykanski-zolnierz-czytalem-historie-zolnierzy-wykletych-to-byli-bohaterowie-walczacy-z-komunistycznym-rezimem-w-obronie-swojego-kraju?strona=1