Po trzecie (związane z drugim) – w zasadzie na jakiej podstawie funkcjonariusze uważają, że mają prawo będąc na służbie, w trakcie dokonywania czynności służbowych, inicjować rozmowę z kontrolowanymi (czyli w tym momencie uzależnionymi od nich) osobami na tematy nie służbowe, nie związane z kontrolą? W dodatku „wrażliwe”, bo temat wymordowywania wsi w latach 40. jest w stosunkach Polaków z Ukraińcami tematem wrażliwym.
I z tego wszystkiego niestety, po czwarte, wniosek ogólny – ten niby mało istotny epizod wpisuje się w sytuację znacznie szerszą, jaką jest traktowanie Ukraińców przez polską Straż Graniczną. Zamieszkali na Ukrainie Polacy (tak jest, Polacy), którzy często przekraczają granicę w autobusach, przerzucają się w mediach społecznościowych gorzkimi opisami tego, jak to ich ukraińskich współpasażerów polscy pogranicznicy traktują inaczej (oczywiście gorzej) niż nich. Jak to np. regułą jest zwracanie się do Ukraińców na „ty”. Nie twierdzę że tak jest zawsze, ale chyba na tyle często, że tworzy określoną atmosferę.
I jeszcze bardziej ogólnie – stosunki polsko – ukraińskie przechodzą obecnie z kilku względów przez kryzys. Może niestety tak być musi. Ale tym bardziej nie należy tego pogłębiać.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po trzecie (związane z drugim) – w zasadzie na jakiej podstawie funkcjonariusze uważają, że mają prawo będąc na służbie, w trakcie dokonywania czynności służbowych, inicjować rozmowę z kontrolowanymi (czyli w tym momencie uzależnionymi od nich) osobami na tematy nie służbowe, nie związane z kontrolą? W dodatku „wrażliwe”, bo temat wymordowywania wsi w latach 40. jest w stosunkach Polaków z Ukraińcami tematem wrażliwym.
I z tego wszystkiego niestety, po czwarte, wniosek ogólny – ten niby mało istotny epizod wpisuje się w sytuację znacznie szerszą, jaką jest traktowanie Ukraińców przez polską Straż Graniczną. Zamieszkali na Ukrainie Polacy (tak jest, Polacy), którzy często przekraczają granicę w autobusach, przerzucają się w mediach społecznościowych gorzkimi opisami tego, jak to ich ukraińskich współpasażerów polscy pogranicznicy traktują inaczej (oczywiście gorzej) niż nich. Jak to np. regułą jest zwracanie się do Ukraińców na „ty”. Nie twierdzę że tak jest zawsze, ale chyba na tyle często, że tworzy określoną atmosferę.
I jeszcze bardziej ogólnie – stosunki polsko – ukraińskie przechodzą obecnie z kilku względów przez kryzys. Może niestety tak być musi. Ale tym bardziej nie należy tego pogłębiać.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/328714-po-coscie-przyjechali-na-banderowski-cmentarz-nie-poglebiajmy-polsko-ukrainskiego-kryzysu?strona=2