Oskarżyciele posiłkowi i ich pełnomocnicy przyłączyli się do żądań prokuratora. Wnosili także o pozbawienie Katarzyny S. prawa wykonywania zawodu na rok. Krystyna Kornicka-Ziobro, żona zmarłego Jerzego Ziobry w gorzkich słowach mówiła o swej walce i tym, że negatywnie ocenia sąd.
Obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonych, wskazując m.in. na brak związku miedzy zarzutami a działaniami oskarżonych. Z podaną przez prokuratora kwalifikacją prawną, dotyczącą „działania w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu”, polemizował m.in. mec. Piotr Kardas, określając to mianem „nietrafnej konstrukcji”.
Wydaje mi się to zupełnie nieprawdopodobne, by lekarz od pierwszego spotkania działał umyślnie z zamiarem narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo. To czyni z lekarza złoczyńcę i przekształca proces z procesu o błąd w sztuce w proces, w którym medycyna jest narzędziem
— wskazywał adwokat.
Oskarżyciele posiłkowi Krystyna Kornicka-Ziobro i Witold Ziobro opuścili sąd przed ogłoszeniem wyroku. W oświadczeniu nadesłanym PAP po wyroku, Kornicka-Ziobro napisała m.in. „wyrok, który pani sędzia Agnieszka Pilarczyk wydała w procesie lekarzy oskarżonych o to, że przyczynili się do śmierci mojego śp. Męża, zachwiał moją wiarą w sprawiedliwość sądów”.
Ale dla mnie ten proces jeszcze się nie skończył. Będę składać apelację
— zadeklarowała.
Śledztwo w sprawie śmierci Jerzego Ziobro było dwukrotnie umarzane przez prokuraturę. W 2013 r. przed krakowskim sądem rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko czworgu lekarzom ze szpitala. Akt taki może wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy dwukrotnie odmówi tego prokurator (po wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Złożyła go Krystyna Kornicka-Ziobro, a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew. Rodzina dołączyła inne opinie lekarskie, uzyskane przez nią w rożnych ośrodkach medycznych.
W wyniku przystąpienia do sprawy w 2016 r. zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie proces toczył się w trybie z oskarżenia publicznego, a oskarżyciele subsydiarni stali się oskarżycielami posiłkowymi.
Jest to kolejny proces w tej sprawie. Subsydiarny akt oskarżenia wpłynął do sądu w lipcu 2011 r. W lutym 2012 r. krakowski sąd rejonowy umorzył postępowanie. Sąd odwoławczy utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu w stosunku do trojga lekarzy, sprawę czwartego skierował ponownie do sądu rejonowego. Z kasacją nadzwyczajną w tej sprawie na wniosek rodziny pacjenta wystąpił do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny. W marcu 2013 r. SN uznał, że sąd odwoławczy nie odniósł się do wszystkich argumentów podnoszonych przez rodzinę. Nakazał m.in. uzupełnienie opinii biegłych lub powołanie nowych biegłych. W rezultacie sprawa trafiła ponowie do sądu rejonowego.
gah/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Oskarżyciele posiłkowi i ich pełnomocnicy przyłączyli się do żądań prokuratora. Wnosili także o pozbawienie Katarzyny S. prawa wykonywania zawodu na rok. Krystyna Kornicka-Ziobro, żona zmarłego Jerzego Ziobry w gorzkich słowach mówiła o swej walce i tym, że negatywnie ocenia sąd.
Obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonych, wskazując m.in. na brak związku miedzy zarzutami a działaniami oskarżonych. Z podaną przez prokuratora kwalifikacją prawną, dotyczącą „działania w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu”, polemizował m.in. mec. Piotr Kardas, określając to mianem „nietrafnej konstrukcji”.
Wydaje mi się to zupełnie nieprawdopodobne, by lekarz od pierwszego spotkania działał umyślnie z zamiarem narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo. To czyni z lekarza złoczyńcę i przekształca proces z procesu o błąd w sztuce w proces, w którym medycyna jest narzędziem
— wskazywał adwokat.
Oskarżyciele posiłkowi Krystyna Kornicka-Ziobro i Witold Ziobro opuścili sąd przed ogłoszeniem wyroku. W oświadczeniu nadesłanym PAP po wyroku, Kornicka-Ziobro napisała m.in. „wyrok, który pani sędzia Agnieszka Pilarczyk wydała w procesie lekarzy oskarżonych o to, że przyczynili się do śmierci mojego śp. Męża, zachwiał moją wiarą w sprawiedliwość sądów”.
Ale dla mnie ten proces jeszcze się nie skończył. Będę składać apelację
— zadeklarowała.
Śledztwo w sprawie śmierci Jerzego Ziobro było dwukrotnie umarzane przez prokuraturę. W 2013 r. przed krakowskim sądem rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko czworgu lekarzom ze szpitala. Akt taki może wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy dwukrotnie odmówi tego prokurator (po wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Złożyła go Krystyna Kornicka-Ziobro, a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew. Rodzina dołączyła inne opinie lekarskie, uzyskane przez nią w rożnych ośrodkach medycznych.
W wyniku przystąpienia do sprawy w 2016 r. zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie proces toczył się w trybie z oskarżenia publicznego, a oskarżyciele subsydiarni stali się oskarżycielami posiłkowymi.
Jest to kolejny proces w tej sprawie. Subsydiarny akt oskarżenia wpłynął do sądu w lipcu 2011 r. W lutym 2012 r. krakowski sąd rejonowy umorzył postępowanie. Sąd odwoławczy utrzymał w mocy postanowienie o umorzeniu w stosunku do trojga lekarzy, sprawę czwartego skierował ponownie do sądu rejonowego. Z kasacją nadzwyczajną w tej sprawie na wniosek rodziny pacjenta wystąpił do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny. W marcu 2013 r. SN uznał, że sąd odwoławczy nie odniósł się do wszystkich argumentów podnoszonych przez rodzinę. Nakazał m.in. uzupełnienie opinii biegłych lub powołanie nowych biegłych. W rezultacie sprawa trafiła ponowie do sądu rejonowego.
gah/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/327106-lekarze-oskarzeni-o-nieumyslne-spowodowanie-smierci-ojca-zbigniewa-ziobry-uniewinnieni-sad-powiklania-nalezy-uznac-za-niepowodzenie?strona=2