Prof. Witold Kieżun ps. „Wypad” 6 lutego obchodzi dziś 95. urodziny! W Powstaniu Warszawskim walczył jako żołnierz oddziału do zadań specjalnych. Uczestniczył w zdobyciu kościoła św. Krzyża i budynku Komendy Policji na Krakowskim Przedmieściu.
Witold Kieżun urodził się w 1922 roku w Wilnie. Od października 1939 roku brał udział w wojskowej działalności podziemnej. W czasie Powstania Warszawskiego walczył w Oddziale Specjalnym Harnaś, odznaczony w sierpniu 1944 Krzyżem Walecznym, a w dniu 23 września 1944 roku dekorowany osobiście przez dowódcę AK generała Bora-Komorowskiego wojennym orderem Virtuti Militari i awansowany do stopnia podporucznika. Po kapitulacji Powstania uciekł z niemieckiego transportu wiozącego żołnierzy-powstańców do obozów jenieckich. Był także więźniem sowieckich łagrów.
Witold Kieżun jest profesorem nauk ekonomicznych, teoretykiem zarządzania, przedstawicielem polskiej szkoły prakseologicznej, w ramach której rozwija prakseologiczną teorię organizacji i zarządzania, uczeń Tadeusza Kotarbińskiego i Jana Zieleniewskiego.
Po powstaniu uciekł z niemieckiego transportu wiozącego żołnierzy-powstańców do obozów jenieckich. Dostał się do Krakowa, nawiązał kontakt z tamtejszą AK. W marcu 1945 wskutek zdrady został aresztowany przez NKWD. Przesłuchanie odbyło się na Montelupich. Nie ujawnił żadnych nazwisk, nie przyznał się do swojej podziemnej działalności (zgodnie z zakazem ujawniania się, wydanym przez gen. Okulickiego). 23 maja 1945 przewieziony poprzez Syberię do łagru sowieckiego w Krasnowodsku w Turkmeńskiej SRR (obecnie Turkmenistan), na obrzeżu pustyni Kara-kum. Tam doświadczył skrajnej formy wyczerpania. Chory na zapalenie płuc trafił do obozowego „szpitala”, w którym podczas czteromiesięcznego pobytu przeszedł dodatkowo tyfus, dystrofię, świnkę, świerzb oraz beri-beri, skrajną formę awitaminozy[1].
Do kraju powrócił na mocy amnestii w 1946. Był jeszcze więziony przez Urząd Bezpieczeństwa. Po wyjściu na wolność rozpoczął studia prawnicze na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, które ukończył w 1949 (wcześniej, w okresie okupacji studiował na tajnym Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego). W tym samym roku wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego[2].
Następnie pracował w Narodowym Banku Polskim. Był współorganizatorem Rewolucyjnego Komitetu Destalinizacji. W 1964 uzyskał stopień doktora w Szkole Głównej Planowania i Statystyki, a w 1969 habilitował się. W 1971 został kierownikiem Zakładu Prakseologii Polskiej Akademii Nauk. Z funkcji tej usunięto go w 1973 z inicjatywy tamtejszej POP. Następnie był kierownikiem Zakładu Teorii Organizacji Instytutu Organizacji i Kierowania Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiej Akademii Nauk (od 1977 Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego). W 1975 uzyskał tytuł naukowy profesora. W latach 70. prowadził wykłady z zakresu zarządzania i administracji w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR[2].
W 1980 wyjechał za granicę. Wykładał zarządzanie m.in. na Temple University w Filadelfii i na Uniwersytecie w Montrealu. Pracował w Burundi (Afryka Środkowa), najpierw z ramienia ONZ, później jako przedstawiciel Kanady. W Burundi pomagał w tworzeniu nowoczesnej administracji.
W 1995 został profesorem Akademii Leona Koźmińskiego. Wykładał także m.in. w Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku.
W 2005 był członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Objął funkcję przewodniczącego Rady Fundacji Ius et Lex. W 2007 otrzymał nagrodę Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia naukowe[3]. Z okazji 70. rocznicy Powstania Warszawskiego Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczki z podobizną prof. Kieżuna[4]. Jest członkiem honorowym PAN.
Prof. Kieżun wzmacnia kult Powstania Warszawskiego i przybliża jego historię młodym ludziom.
Moim zdaniem trzeba rozwijać kult Powstania. To był jednak najwspanialszy okres w naszym życiu… Okres, w którym olbrzymia masa ludzi zjednoczyła się w jednej postawie reprezentującej interes ponadosobowy – to jest coś niezwykłego. Był okres, w którym masa, milion ludzi, myślało kategoriami nie swojego interesu, myślało kategoriami zdobycia wartości wyższego rzędu. To jest coś wspaniałego, że człowiek przeżył taki okres, że brał w tym udział, to jest kolosalna satysfakcja. Moim zdaniem te idee trzeba rozwijać, a nie dyskutować: było, nie było potrzebne. Nie było możliwości jego uniknięcia, ale najważniejsze jest, że to był okres fantastycznego, jednolitego zrywu. On udowodnił, że społeczeństwo, które jest podzielone, skłócone, bardzo zróżnicowane, może się złączyć wtenczas gdy chodzi o ideały wyższego stopnia w strukturze wartości – wolność, o którą walczyliśmy, zniszczenie okupanta, zlikwidowanie totalitaryzmu niemieckiego. A potem totalitaryzmu również radzieckiego. To jest wielka wartość i to musi w naszej świadomości zostać. Następne pokolenie musi być w taki sposób wychowywane, żeby miało świadomość rangi tego zrywu. Istnieje skala wartości, są wartości, za które trzeba – co daje kolosalną satysfakcję osobistą – poświęcić swój indywidualny interes, łącznie nawet ze swoim życiem. Na tym polega kwintesencja całego procesu Powstania, pamięci Powstania, historii Powstania
— podkreśla jubilat.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Kieżun: Mieliśmy poczucie zagrożenia, ale Powstanie było najpiękniejszym okresem mojego życia
Prof. Kieżun zdecydowanie krytykuje postkomunistyczny układ gospodarczy oraz politykę prowadzoną przez Leszka Balcerowicza, której konsekwencje Polska odczuwa do dziś.
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/326396-prof-kiezun-swietuje-95-urodziny-w-powstaniu-warszawskim-walczyl-jako-zolnierz-oddzialu-do-zadan-specjalnych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.