„Życie jest piękne” - powiedziała Małgorzata Wojtaczka, pierwsza Polka i jedna z niewielu kobiet na świecie, która dotarła do Bieguna Południowego samotnie, bez asysty. Jej marsz na Antarktydzie trwał 69 dni. 51-letnia wrocławianka pokonała dystans 1300 km.
W środę o godz. 12.30 czasu polskiego Małgorzata Wojtaczka nadała meldunek z bieguna geograficznego Ziemi: „Dotarłam”.
Po dojściu do „mety” i przywitaniu w przenikliwym słońcu przez trzech polarników stwierdziła:
Ten marsz był niesamowity. Jestem trochę zmęczona, ale szczęśliwa, że jednak dotarłam. Życie jest piękne. Dziękuję wszystkim za pozdrowienia, które w codziennym przekazie satelitarnym docierały nawet tutaj, 18 tys. km od Polski.
Ostatnią dobę Polka maszerowała non-stop w temperaturze minus 34 st. C. Wcześniej informowała, że resztki jedzenia ma na maksimum dwa dni.
Denerwuję się czy zdążę. Jestem porządnie zmęczona. Temperatura powietrza poniżej minus 30 st. C i to też szybko zabiera mi energię. Do tego wiatr, w nocy 5 stopni w skali Beauforta (ok. 40 km/h), rano około 4 B. Taka kombinacja powoduje, że temperatura odczuwalna to minus 46 st. C. Ciągle dużo świeżego śniegu. Nie daję rady iść szybciej niż około kilometra na godzinę. Teraz kiedy słodycze już się skończyły, w czasie przerw jem ciepłe płatki z termosu. Dają energię.
– mówiła.
Wrocławianka ciągnęła za sobą ważące około 100 kg sanie transportowe ze sprzętem, żywnością i specjalnym paliwem do używania w jej kuchence, tzw. white gas (normalne paliwo nie może być stosowane w tych szerokościach, bo zamarza).
Wojtaczka była uczestniczką wielu wypraw jaskiniowych, ekspedycji polarnych, narciarskich i żeglarskich. Opłynęła jachtami m.in. Spitsbergen, Przylądek Horn i dotarła na Antarktydę. Często podkreślała, że „chorowała” na Biegun Południowy. Pierwszą kobietą, która bez asysty osiągnęła to miejsce po 50 dniach marszu, była w 1994 roku Liv Arnesen. Norweżka miała po drodze cały czas dobrą pogodę. Wojtaczka wybrała tę samą, klasyczną trasę, długości w linii prostej 1200 km. Omijając m.in. szczeliny pokonała w sumie 1300 km.
Pierwszym Polakiem, który osiągnął samotnie Biegun Południowy był Marek Kamiński w 1995 roku i w 1997 w czasie próby przejścia Antarktydy. Obecnie przebywa w Tokio. W rozmowie z PAP powiedział:
Gosi kibicowałem od samego początku jej marszu. Wierzyłem, że jej wyprawa zakończy się sukcesem. Dziś cieszę się razem z nią. Super wyczyn, wielkie gratulacje!
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/324799-pierwsza-polka-dotarla-na-biegun-poludniowy-zycie-jest-piekne