Szefowa MEN Anna Zalewska „umówiła się z wydawcami na randkę w ciemno”; z niezrozumiałych powodów, postanowiła wyrzucić do kosza podręcznik rządowy, nie mając zielonego pojęcia, co dostanie w zamian - oceniła b. minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska (PO). Chodzi o „Nasz elementarz”.
W ubiegłym tygodniu w Dzienniku Ustaw opublikowane zostały ustawy: Prawo Oświatowe i przepisy je wprowadzające, które reformują system szkolny w Polsce, m.in. zmieniając strukturę szkół. Wraz z nową strukturą wprowadzana będzie stopniowo nowa podstawa programowa kształcenia ogólnego - jest ona bazą do pisania podręczników.
Zgodnie z ustawami reformującymi edukację, uczniowie nadal będą mieli prawo do bezpłatnych podręczników będących własnością szkoły, użyczanych im na czas nauki w danej klasie. Nowe podręczniki jesienią jako pierwsi dostaną uczniowie pierwszych roczników szkół podstawowych uczących się zgodnie z nią, czyli klas I, IV i VII. Docelowo bezpłatne podręczniki mają mieć wszyscy uczniowie 8-letniej szkoły podstawowej.
W klasach I-III nie będzie już jednego rządowego elementarza, ale szkoły będą wybierać podręcznik spośród dostępnych na rynku, tak jak w starszych klasach. Tak jak w nich na zakup podręcznika szkoły dostaną określoną kwotę. W klasach I-III będzie to 75 zł na każdego ucznia - na podręcznik do edukacji wczesnoszkolnej oraz na podręcznik do nauki języka obcego. Szkoły dostaną też, tak jak dotąd, 50 zł na zakup materiałów ćwiczeniowych.
Kluzik-Rostkowska odnosząc się do tych pomysłów na konferencji prasowej w Sejmie oceniła, że Zalewska „umówiła się z wydawcami na randkę w ciemno”.
Z powodów ideologicznych, trochę niezrozumiałych, postanowiła wyrzucić do kosza pracę wartą ponad 60 mln zł, tak naprawdę nie mając zielonego pojęcia, co dostanie w zamian
—zaznaczyła.
Minister Zalewska mając do dyspozycji rządowy podręcznik, który jest przedyskutowany, wprowadzony, działa dobrze, postanawia wyrzucić tę całkiem sporą pracę do kosza, tak naprawdę nie mając zielonego pojęcia, co dostanie w zamian
—uzasadniła posłanka PO.
Jak podkreśliła podręcznik rządowy dla klasy I-III, był „bardzo solidnie konsultowany w internecie”.
To był taki podręcznik, do którego każdy mógł zgłosić swoje uwagi
—dodała.
Zaznaczyła, że podręcznik jest też dostępny w internecie. W związku z tym:
każdy nauczyciel w zależności z jakimi dziećmi pracuje, może pracować w swoim tempie, może tworzyć różnego rodzaju ćwiczenia
—dodała posłanka.
Podręcznik jest także dostosowany dla dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych
—podkreśliła Kluzik-Rostkowska.
Pani minister wymyśliła, że przyjdą wydawcy i pokażą podręczniki, a ona - za pomocą jakiejś komisji wybranej przez MEN - oceni, które z tych wszystkich propozycji mają być wybrane
—zaznaczyła Kluzik-Rostkowska.
To „bardzo korupcjogenne”; minister Zalewska „chcąc, czy nie chcąc staje się lobbystką wydawnictw” - podkreśliła.
Na miejscu pani minister obawiałabym się, że ci wydawcy przyjdą w lutym, czy w marcu i powiedzą, że albo będą mieć więcej pieniędzy na przygotowanie tych podręczników, albo po prostu ich nie będzie
—uważa.
Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej szefowa MEN pozbawia się:
jedynego narzędzia, jakie ma, a rządowy podręcznik jest takim narzędziem. Jeśli rządowy podręcznik by został i byłyby dopuszczone inne podręczniki, to wtedy kiedy wydawcy żądaliby większych pieniędzy, minister zawsze może powiedzieć: „trudno, my mamy swój podręcznik”.
Rzecznik PO Jan Grabiec ocenił, że:
każde kolejne wystąpienie, każdy pomysł, idea minister Zalewskiej powoduje problemy, kłopoty.
Dodał, że tematyka podręczników szkolnych dotyczy każdego rodzica i „problem ten być może powróci ze wzmożoną siłą już za chwilę.
Zapewnił, że PO będzie żądała na najbliższym posiedzeniu komisji edukacji wyjaśnień oraz pełnej i rzetelnej informacji od szefowej MEN, na temat tego, jak będzie wyglądał system zakupu podręczników w czasie rozpoczynającego się za kilka miesięcy roku szkolnego. Wskazał, że to „należy się rodzicom”.
Przypomnijmy więc:
„Nasz elementarz”? To deprawowanie pedagogiki wczesnoszkolnej!
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/323546-kluzik-rostkowska-jak-niepodleglosci-broni-rzadowego-elementarza-i-atakuje-zalewska-postanowila-wyrzucic-go-do-kosza