Pocieszano, się, że to obraz niesprzedawalny, a więc bezpieczny, bo nikt nie ośmieliłby się go nabyć. Hipotezy, że jakiś bogaty szejk mógłby chcieć posiadać to arcydzieło nie można jednak odrzucić — byłby to scenariusz podobny do tego z filmu Machulskiego „Vinci ”, czyli nowy właściciel cieszyłby się obrazem starannie ukrytym przed światem.
Chyba że prawnicy dowiedliby, że Czartoryski miał prawo obraz sprzedać, co mogłoby okazać się nie takie trudne.
Istniała zasadnicza przeszkoda w realizacji tego scenariusza — zakaz wywozu za granicę. Przypomnijmy — zakaz czasowy.
Jak twierdzi Zofia Gołubiew, była dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, Adam Karol Czartoryski jako fundator mógł w pewnym momencie zadecydować, że chociaż „Dama z gronostajem ” nie może opuścić kraju, to i tak nie będzie eksponowana.
Teoretycznie, gdyby bardzo chciał, książę jako właściciel prywatnej fundacji mógłby powiesić sobie ten obraz nad łóżkiem w krakowskim apartamencie i tyle byśmy go widzieli
— mówiła mi Zofia Gołubiew.
Kolekcję Czartoryskich kupiliśmy za ułamek jej wartości — około 5 procent. Oczywiście cieszylibyśmy się znacznie bardziej, gdyby Adam Karol Czartoryski przekazał ją polskiemu państwu bezpłatnie.
Powiedzmy jednak wyraźnie: na taki obrót sprawy nie mieliśmy szans. 77-letni arystokrata, urodzony w Sewilli, nie ma głębokich związków emocjonalnych z Polską. Był dzieckiem, gdy zmarł jego ojciec, Augustyn Józef Czartoryski. Matka, Maria de los Dolores Burbon, wychowywała go w tradycji hiszpańskiego dworu królewskiego, nie nauczył się języka polskiego.
Trzeba było podjąć śmiałą decyzję i przeprowadzić transakcję krok po kroku, począwszy od wygospodarowania przez wicepremiera Morawieckiego rezerwy budżetowej. Jak twierdzą niektórzy, idea rozwiązania problemu Fundacji w sposób korzystny dla państwa polskiego mogła zakiełkować już kilka lat wcześniej. Tak sugeruje Zofia Gołubiew, opowiadając o swym spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, niedługo przed katastrofą smoleńską.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pocieszano, się, że to obraz niesprzedawalny, a więc bezpieczny, bo nikt nie ośmieliłby się go nabyć. Hipotezy, że jakiś bogaty szejk mógłby chcieć posiadać to arcydzieło nie można jednak odrzucić — byłby to scenariusz podobny do tego z filmu Machulskiego „Vinci ”, czyli nowy właściciel cieszyłby się obrazem starannie ukrytym przed światem.
Chyba że prawnicy dowiedliby, że Czartoryski miał prawo obraz sprzedać, co mogłoby okazać się nie takie trudne.
Istniała zasadnicza przeszkoda w realizacji tego scenariusza — zakaz wywozu za granicę. Przypomnijmy — zakaz czasowy.
Jak twierdzi Zofia Gołubiew, była dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, Adam Karol Czartoryski jako fundator mógł w pewnym momencie zadecydować, że chociaż „Dama z gronostajem ” nie może opuścić kraju, to i tak nie będzie eksponowana.
Teoretycznie, gdyby bardzo chciał, książę jako właściciel prywatnej fundacji mógłby powiesić sobie ten obraz nad łóżkiem w krakowskim apartamencie i tyle byśmy go widzieli
— mówiła mi Zofia Gołubiew.
Kolekcję Czartoryskich kupiliśmy za ułamek jej wartości — około 5 procent. Oczywiście cieszylibyśmy się znacznie bardziej, gdyby Adam Karol Czartoryski przekazał ją polskiemu państwu bezpłatnie.
Powiedzmy jednak wyraźnie: na taki obrót sprawy nie mieliśmy szans. 77-letni arystokrata, urodzony w Sewilli, nie ma głębokich związków emocjonalnych z Polską. Był dzieckiem, gdy zmarł jego ojciec, Augustyn Józef Czartoryski. Matka, Maria de los Dolores Burbon, wychowywała go w tradycji hiszpańskiego dworu królewskiego, nie nauczył się języka polskiego.
Trzeba było podjąć śmiałą decyzję i przeprowadzić transakcję krok po kroku, począwszy od wygospodarowania przez wicepremiera Morawieckiego rezerwy budżetowej. Jak twierdzą niektórzy, idea rozwiązania problemu Fundacji w sposób korzystny dla państwa polskiego mogła zakiełkować już kilka lat wcześniej. Tak sugeruje Zofia Gołubiew, opowiadając o swym spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, niedługo przed katastrofą smoleńską.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/323339-idea-rozwiazania-problemu-fundacji-czartoryskich-w-sposob-korzystny-dla-panstwa-polskiego-mogla-zakielkowac-juz-kilka-lat-wczesniej?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.