Dziś o godz. 15.00 w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda poinformował o podpisaniu ustawy o reformie edukacji.
Prezydenckie TAK dla likwidacji gimnazjów. Andrzej Duda podpisał ustawę o reformie edukacji
Przytaczymy obszerne fragmenty analizy Piotra Zaremby zamieszczonej w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. PiS zastanawia się czy rękami prezydenta nie odłożyć reformy edukacji
Wahania stały się udziałem nie tylko prezydenta. W otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego pojawiły się pokusy, aby nie naciskać na głowę państwa, a jego rękami pozbyć się gorącego kasztana
– pisze Piotr Zaremba na łamach tygodnika „wSieci”.
W artykule „Nie traćmy szansy” dziennikarz „wSieci” opisuje kulisy zamieszania wokół proponowanej przez MEN reformy edukacji.
Nalegają na to posłowie z terenu i pisowscy samorządowcy wskazujący na kłopoty organizacyjne, jakie przyniesie likwidacja gimnazjów. Wielu polityków PiS boi się starcia ze środowiskiem nauczycielskim, któremu wbito do głowy przekonanie, że nowy system niesie ze sobą masowe zwolnienia. Na wiosnę ZNP zapowiada wielki strajk w szkołach
– czytamy.
Zaremba zwraca też uwagę na jak odebrana może być decyzja o zawetowaniu reformy.
Pojawił się oczywiście i argument przeciwny: poddanie takiej reformy to okazja do wielkiego triumfu opozycji. Prezydent musi przecież, wetując reformę, powiedzieć, że jest ona nieprzygotowana. PiS będzie oskarżane o nieudolność i okłamywanie Polaków
– pisze publicysta „wSieci”.
Kluczowe znaczenie przy reformie edukacji ma czas. PiS musi brać pod uwagę nadchodzące wybory samorządowe i późniejsze parlamentarne. Pojawia się jednak zarzut, że reforma robiona jest zbyt szybko.
Ja sam, popierając reformę, co do zasady miałem wątpliwości, czy nie należy rozpisać jej wprowadzania na więcej lat. Minister Zalewska argumentuje, że na wprowadzenie całej reformy potrzeba w ogóle wielu lat, więc rozpoczynanie jej u schyłku kadencji nie ma sensu. Dochodzą motywy polityczne: 2018 to rok wyborów samorządowych, 2019 – rok wyborów parlamentarnych. Nie rozgrzebuje się wtedy zmiany, która na początku przynosi same kłopoty i troski – nauczycielom oraz lokalnym społecznościom – a pozytywne skutki może ujawnić dopiero po kilku latach
– czytamy w artykule.
Piotr Zaremba pisze o tym w jaki sposób manipulowano przekazem w sprawie reformy. Minister Zalewskiej zarzucano m.in. skracanie kształcenia ogólnego. Zaremba porusza też jedną z kluczowych kwestii, jaką jest nauczanie historii w polskich szkołach.
Kampania w obronie gimnazjów odwoływała się do grubych nieprawd. (…) Podawano fałszywe informacje, jakoby siatka godzin redukowała przedmioty przyrodnicze i ścisłe na rzecz historii. W rzeczywistości zwiększała je, inaczej rozkładając, tyle że historię zwiększała jeszcze bardziej – słusznie, bo to kościec wychowania patriotycznego i obywatelskiego. Straszono nauczycieli wielkimi redukcjami na podstawie czystych wrażeń, a nie rzetelnych obliczeń itd., itp.
– pisze Zaremba.
Można oczywiście poprawiać obecny system i w przypadku prezydenckiego weta oczekuję od ekipy rządowej, że spróbuje to zrobić. Ale będę miał poczucie, że jakaś szansa została stracona
– podsumowuje dziennikarz „wSieci”.
Cały artykuł Piotr Zaremby w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”. W sprzedaży już od 9 stycznia, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/322590-nie-tracmy-szansy-zaremba-we-wsieci-o-reformie-edukacji-mozna-poprawiac-system-i-w-przypadku-weta-oczekuje-od-ekipy-rzadowej-ze-sprobuje-to-zrobic