W Warszawie odbywa się dziś protest zorganizowany przez KOD w związku z piątkowymi wydarzeniami w Sejmie. W manifestacji uczestniczą między innymi politycy PO, Nowoczesnej, SLD, Inicjatywy Polskiej, partii Razem, Partii Zielonych. Groteskowych haseł i apeli nie brakuje.

Warto wiedzieć jak myśli opozycja, która protestuje m.in. pod tęczowymi i unijnymi flagami.

1.

Musimy być mocni i zwarci. Oni nie wytrzymają tego naporu. Zrobimy wszystko, żeby ta władza padła na kolana

—deklarował Petru.

Słowa posła Nowoczesnej brzmią jak groźba.

2.

Chcemy zachowywać się przyzwoicie, a jednocześnie dać gwarancję wszystkim tym, którzy byli wczoraj tutaj, pod Sejmem, że jesteśmy i będziemy trwać

—mówił z kolei Grzegorz Schetyna.

To piękna deklaracja po 8 latach rządów. Czy przyzwoitych?

3.

Kompromitacja „infantylnej dyktatury”

—to z kolei słowa posła Michała Szczerby, który wieszczy koniec PiS.

4.

„Dyktatorek” zamienił Sejm w biuro PiS-u, poszli do innego pokoju i zrobili sobie spotkanie przy kawie i ciasteczkach. Dzisiaj najważniejsze słowo to solidarność

—próbował kpić na demonstracji lider KOD Mateusz Kijowski.

Najbardziej kuriozalnie brzmi jego ciągle odwoływanie się do solidarności.

5.

Możliwe, że spór jest tak ostry, że trzeba rozmawiać o tym czy #PiS ma jeszcze wystarczające zaufanie społeczne by rządzić

—napisała na Twitterze posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz

Czyżby posłanka uznała, że ona ma tak duże zaufanie społeczne?

ann