„Oni nie kłamią, tylko nie mówią szczerze wszystkiego” - tak o kolejnych przesłuchiwanych przed komisją ds. Amber Gold piszą internauci.
To niewiarygodne. Ludzie zajmujący wysokie stanowiska nic nie pamiętają, niczego nie wiedzą, z nikim nie rozmawiali i nikogo nie znają. Popis niekompetencji daje tzw. „sędzia na telefon” - czyli Ryszard Milewski, który swojego czasu był bohaterem prowokacji dziennikarskiej. Przypomnijmy, Milewski przedstawił się tam jako gotowy do wykonywania telefonicznych zleceń z kancelarii premiera.
Okazuje się, że w III RP żeby zrobić karierę trzeba było mieć poważne problemy z pamięcią.
Internauci nie zostawią na nim suchej nitki i wytykają, każda próbę mataczenia i dziwnych wypowiedzi sędziego Milewskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/319312-nie-znam-nie-pamietam-nie-wiem-problemy-ze-zdrowiem-sedzia-milewski-ma-powazne-zaniki-pamieci