„Wirtualna choinka – prawdziwy prezent” ta akcja po raz pierwszy pojawiła się w 2010 roku jako akcja pomocy powodzianom z Sandomierza. Organizatorzy chcą pomagać najbardziej potrzebującym, którzy dosłownie walczą o przetrwanie i marzą jak wszyscy o pięknych Świętach i prezentach pod choinką.
Nie chodzi o wielkie i drogie rzeczy. Dzieci proszą o zabawki, ubrania i słodycze których nie mają, a na co dzień widzą je u swoich rówieśników. Rodziny proszą o ubrania, buty, koce a czasem o tak zwyczajne rzeczy jak przybory szkolne i sprzęty gospodarstwa domowego takie jak pralka czy lodówka.
Organizatorzy akcji chcą też zrobić w tym roku najcięższy prezent w Polsce.
Chcielibyśmy kupić potrzebującym rodzinom „czarne złoto”. Prezent, który może uchronić niektóre rodziny przed zimnem i uratować rodzinny budżet. A chodzi nam konkretnie o zakup WĘGLA - 50 zł wystarczy na zakup około 80 kg węgla, a to już pozwoli spędzić rodzinie kilka dni w cieple…
—czytamy na stronie www.wirtualnachoinka.net.
W tym roku zamierzamy dostarczyć 100 ton węgla! Dwie tony węgla dla rodziny mają wagę szczerego złota – czarnego złota. Więcej ważą tylko szczodre serca, dzięki którym zostaną dostarczone, zanim nadejdą mroźne wieczory i poranki
—podkreślają organizatorzy.
Wirtualna Choinka stoi na stronie www.wirtualnachoinka.net. Znaleźć tu można informacje o tym jak pomóc tym, którzy naprawdę tego potrzebują.
Akcji od początku jej istnienia towarzyszą ogromne emocje. Najlepiej oddają je słowa z listu wolontariuszki Magdy.
Od kilku lat pracuję społecznie w Parafialnym Zespole Caritas. Gdy zadzwonił do mnie kolega i powiedział, że można pomóc kilku rodzinom w naszej okolicy, to ucieszyłam się bardzo. Myślałam, że to będzie podobna forma jak ta, którą prowadzimy w Caritasie. Gdy wytłumaczył mi, że można tym biednym rodzinom ofiarować w prezencie np. pralkę, to zwyczajnie oniemiałam. Zgłosiłam rodziny, ale samym zainteresowanym nic nie mówiłam, bo bałam się, że jak nic z tego nie wyjdzie, to będzie rozczarowanie
—pisze dziewczyna.
Ale udało się!
Wczoraj jeździliśmy i rozwoziliśmy dary dla tych rodzin. Reakcje były niesamowite. Po pierwsze szok, po drugie niedowierzanie, po trzecie radość, czasami łzy. Rodzina, którym dwa miesiące temu spalił się dom, matka samotnie wychowująca dzieci, rodziny wielodzietne, starsza schorowana osoba. Mogę sobie tylko wyobrazić co tak w środku czuje matka ośmiorga dzieci, które prawie wszystkie leżą chore na ospę, gdy dostaje pralkę automatyczną i węgiel. Co może czuć rodzina, która w pożarze straciła wszystko, gdy dostaje meble, sprzęt AGD i węgiel. Nie zapomnę miny starszego pana, gdy chłopcy zaczęli wyładowywać mu węgiel na podwórko. I te pytania : „To naprawdę dla mnie?”. Zdziwienie na twarzach i szok, że są jeszcze ludzie, którzy chcą pomóc innym, podzielić się dobrem na święta
—opisuje wzruszona Magda.
W uszach brzęczą mi słowa wypowiedziane przez jedną z pań, że nigdy nie sądziła, że tyle dobrego może ją spotkać. Ale chyba największe wrażenie zrobił na mnie wieczorny telefon od jednej z obdarowanych osób. Pani Ela zapytała się, czy nie będę miała nic przeciwko temu, jak ona węglem podzieli się sąsiadami, bo to starsi ludzie, a sąsiad miał niedawno udar i taka bieda. A tyle razy jej pomogli, to ona ma okazję teraz pomóc im. Resztkami sił powstrzymałam łzy wzruszenia… W imieniu osób, które zgłosiłam do Wirtualnej Choinki i które wczoraj miały tak cudowny dzień - wszystkim ofiarodawcom mówię
DZIĘKI ZA WASZE WIELKIE SERCE.
Magda
ann
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/318570-wegiel-na-zime-reczniki-garnki-prawdziwe-potrzeby-sa-bardzo-proste-wirtualna-choinka-pomoc-najbardziej-potrzebujacym