Przed Sądem Rejonowy dla Łodzi Widzewa rozpoczęła się we wtorek rozprawa w sprawie o wykroczenie przeciw pracownikowi prywatnej drukarni, który odmówił - z powodu własnych przekonań - wykonania usługi zleconej przez jedną z fundacji LGBT.
Na początku wtorkowej rozprawy sąd oddalił wniosek obrońcy obwinionego o umorzenie sprawy z powodu braku znamion czynu zabronionego. Po ogłoszeniu tej decyzji rozpoczął się proces.
W czerwcu w tej sprawie zapadł wyrok nakazowy, czyli bez procesu. Sąd uznał wówczas m.in., że kto:
umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny
i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony Adam J. wniósł sprzeciw od tego orzeczenia, a to oznacza uchylenie wyroku i obowiązek przeprowadzenia procesu od początku.
Głos w sprawie czerwcowego wyroku zabrał minister sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. W końcu lipca ocenił, że wyrok nakazowy łódzkiego sądu jest niebezpiecznym precedensem.
Burzy wolność myśli, przekonań i poglądów, a także swobodę gospodarczą, polegającą na dowolności transakcji. Stawia w uprzywilejowanej pozycji Fundację reprezentującą środowiska mniejszości seksualnych, a łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści
—uznał minister.
Według ministra:
sądy są zobowiązane strzec konstytucyjnej wolności sumienia, a nie ją łamać. Mają stać na straży praw i wolności obywateli, w tym także wolności działalności gospodarczej, a nie narzucać im przymus. Żadne ideologiczne racje nie uzasadniają naruszania tych fundamentalnych zasad
—dodał.
Dlatego, ze względu na „konieczność ochrony interesu społecznego i podstawowych wolności obywatelskich”, Ziobro zdecydował o przystąpieniu przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi do postępowania przed sądem w Łodzi - tak też się stało w rozpoczynającym się we wtorek procesie.
Oświadczenie ministra, które opublikowano na oficjalnej stronie MS, Helsińska Fundacja Praw Człowieka uznała za próbę wywierania nacisku na chronioną konstytucyjnie niezawisłość i niezależność sądownictwa. Krytycznie o oświadczeniu wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”.
W liście do ministra Adam Bodnar przypomniał m.in., że zgodnie z art. 32 ust. 2 konstytucji:
nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Według „Iustitii”, oświadczenie ministra „budzi wyraźny sprzeciw sędziów, którzy w zakresie wykonywanych obowiązków orzeczniczych pozostają niezawiśli”; stanowi też „próbę publicznego wywierania presji na sądy, które zgodnie z konstytucją RP są władzą odrębną i niezależną od innych władz”. Według Stowarzyszenia o ile zrozumiałe jest wypowiadanie się Prokuratora Generalnego, jako strony toczącego się postępowania o jego przebiegu, o tyle nie do zaakceptowania jest publiczne komentowanie i ocenianie nieprawomocnych wyroków niezawisłego sądu.
W sierpniu na list Bodnara odpowiedział Zbigniew Ziobro. Minister przypomniał, że drukarz początkowo przyjął zlecenie; odmówił dopiero wtedy, gdy zapoznał się treścią materiałów. W odpowiedzi do RPO, Ziobro zwrócił uwagę, że do naruszenia zakazu dyskryminacji doszłoby wtedy, gdyby odmowa związana była z nie z treścią, lecz z tym, jakie środowisko reprezentuje zleceniodawca.
ann/PAP
Pomysł na prezent? Dobra książka!
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji” - Marzena Nykiel.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/317318-spor-o-wolnosc-slowa-i-sumienia-kolejna-rozprawa-ws-odmowy-druku-plakatow-fundacji-lgbt
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.