Na kopcu z kredy usypanym przed Sejmem na zakończenie sobotniej manifestacji przeciw reformie edukacji nie było flagi państwowej, ale transparent pozostawiony przez protestujących z Polkowic - oświadczył prezes ZNP Sławomir Broniarz na wtorkowej konferencji prasowej.
Zapowiedział złożenie wniosku do Komisja Etyki TVP w sprawie materiału o rzekomej fladze na kopcu w „Wiadomościach” i programie „Minęła 20”. Zapowiedział także złożenie zawiadomienia do prokuratury o pomówienie o wyniesieniu kredy ze szkoły w programie „Minęła 20”.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego podziękował wszystkim uczestnikom sobotniej manifestacji „NIE dla chaosu w szkole”: nauczycielom, rodzicom, samorządowcom. Podał, że w manifestacji uczestniczyło ok. 50 tys. osób. ZNP było głównym organizatorem manifestacji; współorganizatorami było kilkanaście stowarzyszeń i organizacji pozarządowych.
Nasza manifestacja była na tyle ważnym wydarzeniem, że teraz - niestety - spotykamy się z falą oszczerstw pod adresem ZNP
— powiedział.
Uczestnicy manifestacji, która rozpoczęła się wiecem na placu Piłsudskiego przeszli Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem przed Sejm, gdzie usypali kopiec z kredy, który miał symbolizować złamane kariery edukacyjne uczniów i zawodowe nauczycieli. Po manifestacji w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o znieważeniu flagi państwowej poprzez pozostawienie jej przez uczestników demonstracji na kopcu z kredy. Informacja taka pojawiła się też w „Wiadomościach” TVP i programie „Minęła 20”.
Podczas konferencji prasowej Broniarz oświadczył, że na kopcu nie było flagi, tylko zwinięty na dwóch kijach transparent pozostawiony przez uczestników demonstracji z gimnazjum w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Na tym transparencie na białym płótnie miano napisać sprayem hasło w kolorach czerwonym i czarnym: „STOP wygaszaniu gimnazjów. Polkowice”; a napis miał być częściowo rozmazany przez padający deszcz.
Prezes ZNP poinformował, że wszystkie zdjęcia kopca, do których udało się dotrzeć związkowcom, potwierdzają tę wersje zdarzenia. Potwierdzają ją także autorzy transparentu, którzy go pozostawili na kopcu, oraz sprzątająca po manifestacji firma Clipper. Broniarz przypomniał także, że podczas manifestacji przy kopcu było kilkunastu policjantów, kilkunastu operatorów telewizyjnych oraz fotoreporterzy. Według niego, gdyby doszło do znieważenia flagi, na pewno we wszystkich mediach byłyby informacje na ten temat, interweniowaliby by też policjanci.
Podał także, że zwrócił się w liście do Komendanta Stołecznego Policji o udzielnie odpowiedzi na pytanie, czy w trakcie manifestacji ZNP funkcjonariusze policji odnotowali zachowanie polegające na zniszczeniu, uszkodzeniu lub znieważaniu flagi państwowej. Wystąpił też do Straży Marszałkowskiej z wnioskiem o udostępnienie nagrania z monitoringu miejsca, w którym odbywała się manifestacja przed Sejmem.
Cała sprawa dotyczy tego zdjęcia:
A to inne zdjęcie, na którym widać na kopcu kawałek materiału w barwach flagi państwowej. Kolejny transparent?
lap/PAP
Polecamy nowy numer największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce - „wSieci”, w sprzedaży od 21 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/316417-broniarz-idzie-w-zaparte-twierdzi-ze-na-kopcu-z-kredy-nie-bylo-flagi-panstwowej-tylko-transparent