Czy mógłby Pan wytłumaczyć, czym jest matryca hialuronowa i komórki mezenchymalne pochodzące z galarety Whartona sznura pępowinowego niespokrewnionego dawcy? Dla laika brzmi to, jak język obcy.
Matryca hialuronowa to rodzaj podłoża, na którym chętnie rozwijają się i namnażają wszczepione komórki. Dlaczego hialuronowa? Ponieważ wykazuje dużą biozgodność z organizmem i ryzyko jej odrzutu praktycznie nie istnieje. Co do mezenchymalnych komórek macierzystych pochodzących z galarety Whartona sznura pępowinowego niespokrewnionego dawcy - długa nazwa, a sprowadza się głównie do tego, że są to, jak wskazuje sam opis, komórki wyodrębnione z pępowiny nieznanego nam dziecka. Mamy tutaj do czynienia z pewnym fenomenem komórek z pępowiny, które będąc obcymi, nie wywołują reakcji odrzutu u biorcy, gdyż mają niewiele antygenów powierzchniowych. Rozwijając się w pępowinie, a więc na terenie granicznym pomiędzy organizmem matki, a dziecka, muszą współgrać z oboma odrębnymi organizmami. Komórki te, z racji, że pochodzą od młodego organizmu, mają duży potencjał rozwojowy. Wszczepiając je w miejsce uszkodzonej chrząstki, nakierunkowujemy je na proces chondrogenezy, czyli przekształcenia się w chrząstkę.
Na jakim etapie są badania prowadzone przez Pana i Pański zespół?
Pierwszy pacjent miał wszczepione komórki w lipcu 2015 roku. Na chwilę obecną mamy już pod obserwacją 6 pacjentów po przebytym zabiegu wszczepienia mezenchymalnych komórek macierzystych ze sznura pępowinowego i póki co nie odnotowaliśmy żadnych zdarzeń niepożądanych.
Skąd wziął Pan komórki mezenchymalne?
Polski sposób hodowli komórek macierzystych pozyskiwanych ze sznura pępowinowego powstał dzięki dr Tomaszowi Ołdakowi z Warszawy i jego współpracownikom z laboratorium Polskiego Banku Komórek Macierzystych.
Polski Bank Komórek Macierzystych to polskie przedsięwzięcie biznesowe. Pańskie odkrycie to przykład na dobrą współpracę biznesu i nauki w Polsce?
Bardzo dobre. Uważam, że w Polsce mamy bardzo dużo dobrych, pomysłowych specjalistów i wysoki potencjał naukowy oraz zdolność nietuzinkowego myślenia, które niestety nie są w pełni wykorzystywane ze względu na brak odpowiednich funduszy.
Do tej pory wielu sportowców, u których pojawiły się poważne zwyrodnienia chrząstki, musiało zakończyć karierę. Czy Pańska metoda przynosi im nadzieję?
Tego jeszcze na tym etapie badań nie wiemy.
Jak Pańskie odkrycie wpływa na życie „zwykłego śmiertelnika”?
Dla zwykłego, zdrowego śmiertelnika - nijak. Jednak w momencie, kiedy zaczyna się on borykać z problemami stawu kolanowego - bardzo. Docelowo chcielibyśmy, aby udało się nam przedłużyć życie stawów przed wszczepieniem endoprotezy.
W październiku odbyło się w Krakowie sympozjum ortopedyczne „Knee & Ankle current concept”. Prezentował Pan sam zabieg, a także dotychczasowe wyniki badań. Proszę powiedzieć, jak Pańskie odkrycie przyjęło środowisko?
Mam nadzieję, że dobrze. Odebrałem wiele gratulacji, jednak mamy wszyscy świadomość, że najwcześniej po 5 latach można rzetelnie ocenić skutki leczenia operacyjnego w ortopedii.
Terapia komórkami macierzystymi jest coraz bardziej popularna. Do tej pory używano ich głównie przy schorzeniach neurologicznych. Czy istnieją jeszcze inne gałęzie ortopedii, inne gałęzie medycyny, gdzie można je wykorzystać?
Nie wiem czy można je wszędzie stosować, warto jednak próbować w schorzeniach innych stawów, kręgosłupa czy też uszkodzeń tkanek miękkich.
dr Bogusław Sadlik jest Kierownikiem Ośrodka Biologicznej Rekonstrukcji Stawów, działającego w Szpitalu świętego Łukasza w Bielsku-Białej.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy mógłby Pan wytłumaczyć, czym jest matryca hialuronowa i komórki mezenchymalne pochodzące z galarety Whartona sznura pępowinowego niespokrewnionego dawcy? Dla laika brzmi to, jak język obcy.
Matryca hialuronowa to rodzaj podłoża, na którym chętnie rozwijają się i namnażają wszczepione komórki. Dlaczego hialuronowa? Ponieważ wykazuje dużą biozgodność z organizmem i ryzyko jej odrzutu praktycznie nie istnieje. Co do mezenchymalnych komórek macierzystych pochodzących z galarety Whartona sznura pępowinowego niespokrewnionego dawcy - długa nazwa, a sprowadza się głównie do tego, że są to, jak wskazuje sam opis, komórki wyodrębnione z pępowiny nieznanego nam dziecka. Mamy tutaj do czynienia z pewnym fenomenem komórek z pępowiny, które będąc obcymi, nie wywołują reakcji odrzutu u biorcy, gdyż mają niewiele antygenów powierzchniowych. Rozwijając się w pępowinie, a więc na terenie granicznym pomiędzy organizmem matki, a dziecka, muszą współgrać z oboma odrębnymi organizmami. Komórki te, z racji, że pochodzą od młodego organizmu, mają duży potencjał rozwojowy. Wszczepiając je w miejsce uszkodzonej chrząstki, nakierunkowujemy je na proces chondrogenezy, czyli przekształcenia się w chrząstkę.
Na jakim etapie są badania prowadzone przez Pana i Pański zespół?
Pierwszy pacjent miał wszczepione komórki w lipcu 2015 roku. Na chwilę obecną mamy już pod obserwacją 6 pacjentów po przebytym zabiegu wszczepienia mezenchymalnych komórek macierzystych ze sznura pępowinowego i póki co nie odnotowaliśmy żadnych zdarzeń niepożądanych.
Skąd wziął Pan komórki mezenchymalne?
Polski sposób hodowli komórek macierzystych pozyskiwanych ze sznura pępowinowego powstał dzięki dr Tomaszowi Ołdakowi z Warszawy i jego współpracownikom z laboratorium Polskiego Banku Komórek Macierzystych.
Polski Bank Komórek Macierzystych to polskie przedsięwzięcie biznesowe. Pańskie odkrycie to przykład na dobrą współpracę biznesu i nauki w Polsce?
Bardzo dobre. Uważam, że w Polsce mamy bardzo dużo dobrych, pomysłowych specjalistów i wysoki potencjał naukowy oraz zdolność nietuzinkowego myślenia, które niestety nie są w pełni wykorzystywane ze względu na brak odpowiednich funduszy.
Do tej pory wielu sportowców, u których pojawiły się poważne zwyrodnienia chrząstki, musiało zakończyć karierę. Czy Pańska metoda przynosi im nadzieję?
Tego jeszcze na tym etapie badań nie wiemy.
Jak Pańskie odkrycie wpływa na życie „zwykłego śmiertelnika”?
Dla zwykłego, zdrowego śmiertelnika - nijak. Jednak w momencie, kiedy zaczyna się on borykać z problemami stawu kolanowego - bardzo. Docelowo chcielibyśmy, aby udało się nam przedłużyć życie stawów przed wszczepieniem endoprotezy.
W październiku odbyło się w Krakowie sympozjum ortopedyczne „Knee & Ankle current concept”. Prezentował Pan sam zabieg, a także dotychczasowe wyniki badań. Proszę powiedzieć, jak Pańskie odkrycie przyjęło środowisko?
Mam nadzieję, że dobrze. Odebrałem wiele gratulacji, jednak mamy wszyscy świadomość, że najwcześniej po 5 latach można rzetelnie ocenić skutki leczenia operacyjnego w ortopedii.
Terapia komórkami macierzystymi jest coraz bardziej popularna. Do tej pory używano ich głównie przy schorzeniach neurologicznych. Czy istnieją jeszcze inne gałęzie ortopedii, inne gałęzie medycyny, gdzie można je wykorzystać?
Nie wiem czy można je wszędzie stosować, warto jednak próbować w schorzeniach innych stawów, kręgosłupa czy też uszkodzeń tkanek miękkich.
dr Bogusław Sadlik jest Kierownikiem Ośrodka Biologicznej Rekonstrukcji Stawów, działającego w Szpitalu świętego Łukasza w Bielsku-Białej.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/314966-polak-potrafi-i-to-jak-nikt-w-europie-jeszcze-tego-nie-zrobil-a-polacy-owszem-nasz-wywiad?strona=2