„Grób do likwidacji” - tabliczka z taką informacją pojawiła w ostatnio na nagrobku Marii Pileckiej - siostry rotmistrza Witolda Pileckiego.

Sprawa wywołała społeczne oburzenie i została nagłośniona m.in przez opiekującą się grobami zasłużonych Grupę Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”.

Dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej (PGK) w tym Koszalinie wyjasnia, że tabliczki o likwidacji grobu to normalna procedura, gdy mogiła nie jest opłacana.

Wraz z kolegami sprzątamy groby żołnierzy Armii Krajowej, żołnierzy wyklętych, a także Pani Marii Pileckiej, siostry rotmistrza Witolda Pileckiego. Jest ona także zasłużoną dla Koszalina bibliotekarką. Uważamy, że przez władze traktowana jest ona „po macoszemu” - czujemy się zobowiązani, żeby te groby zachować w porządku, ale kwestia opłacenia grobu jest dla nas trudniejszym zadaniem

—powiedział w rozmowie z „Radiem Koszalin” Marcin Maślanka z koszalińskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”.

Tomasz Uciński, dyrektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie podkreślił, że jeśli chodzi o osobę zasłużoną, w tym wypadku Marię Pilecką, to należy złożyć stosowny wniosek, który zapobiegnie likwidacji grobu.

Należy złożyć w administracji cmentarza pismo, mówiące o tym, że jest to grób osoby szczególnie zasłużonej, żeby go nie likwidować. My rozpatrzymy wniosek i jeśli to jest osoba szczególnie zasłużona, to na pewno tej procedury likwidacji grobu nie będziemy uruchamiać

—powiedział Radiu Koszalin Uciński.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>