„Błogosławiony Jerzy Popiełuszko - dla mnie Jurek, bo kiedyś zaproponował, abyśmy mówili sobie po imieniu - jest wielkim męczennikiem za wolną Polskę” - mówi o ks. Jerzym dobry znajomy kapłana - Emilian Kamiński.
Nie potrafiłem pójść na jego pogrzeb - to było dla mnie zbyt trudne. Dla mnie ks. Jerzy ciągle jest żywy. Dla mnie nie umarł
—opowiadał.
Aktor i ksiądz poznali się i zaprzyjaźnili w latach 80. Kamiński cały czas pamięta o ks. Jerzym i w swoim Teatrze Kamienica stworzył kapliczkę ks. Popiełuszki. Kamiński podkreśla, że sam siebie nie nazywa przyjacielem ks. Jerzego”:
Wolę mówić: to on obdarzał mnie przyjaźnią
—podkreślił w rozmowie z serwisem wp.pl
Kamiński opowiedział jak zaczęła się ich znajomość:
Ks. Jerzego poznałem w czasie stanu wojennego. W mieszkaniu tuż obok Pomnika Lotnika w Warszawie, gdzie występowaliśmy, trwały właśnie próby Teatru Domowego. Nagle pojawił się tam taki skromny człowiek, który przedstawił się jako ks. Jerzy. Podszedł do mnie i mówił, że jest kapłanem służącym w parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Wymieniliśmy kilka zdań. Zaprosił mnie do siebie.
Emilian Kamiński wspominał, że od początku znajomości miał świadomość, że poznał kogoś niezwykłego.
Brałem udział w bojkocie mass mediów, żyłem wtedy z remontów mieszkań. Pamiętam takie spotkanie z ks. Jerzym, kiedy rozgoryczony pytałem go, jak mam żyć. - Jurek - jak? Zobacz! Stan wojenny, Jaruzel, generałowie, junta wojskowa, czołgi na ulicach, godzina policyjna, bojkot mass mediów, a jeszcze w każdej chwili mogą nas zgarnąć i wsadzić do paki. Popatrz: jako aktor nie mam szans na żadną karierę, na nic - mówiłem. Ks. Jerzy mnie cierpliwie słuchał, a potem powiedział: - Emilian, służ ludziom. - Słucham? - Masz służyć. - Dlaczego? - Bo tak będzie dobrze. Nie myśl w kategoriach, co możesz zrobić dla siebie, ale co możesz zrobić dla innych
—mówił aktor.
Opowiadał też, jak buntował się przeciw tym słowom, które początkowo wcale mu się nie podobały. Jednak po przemyśleniu wszystkiego nastąpiła w nim przemiana od egoizmu w stronę przeciwną. Aktor zrozumiał, na czym polega służba innym ludziom, zrozumiał głęboki sens takiej pracy i chciał się nią zająć.
W moim późniejszym życiu nie było już gonitwy za karierą. Coś się pojawiało, to to przyjmowałem albo i nie. Byłem w różnych teatrach, robiłem jakieś filmy i programy telewizyjne - masę rzeczy. W 1988 r. pojawił się pomysł na własny teatr. W 1993 r. robiłem pierwsze podejście, by stworzyć teatr służący ludziom i twórcom. Dopiero jednak w 2002 r., kiedy stanąłem na podwórku tej kamienicy, doznałem czegoś, co można nazwać olśnieniem, jakby ktoś złapał mnie z tyłu za głowę. Wiedziałem, że to jest to miejsce.** Wiedziałem, że jeśli tego nie zrobię, to nie zrealizuję testamentu ks. Jerzego. On powiedział: służyć. A żeby służyć, to trzeba mieć narzędzia. Mój teatr jest właśnie takim narzędziem
—podkreślał w rozmowie z wp.pl.
Wyjątkowo wzruszająca była rozmowa Kamińskiego z ks. Jerzym o śmierci i stałym zagrożeniu ze strony SB.
Pytałem go: - Jerzy, nie boisz się? Zabiją cię! - Wiem, ale jestem tak chory, że zostało mi 5-7 lat życia i to wszystko. Mnie tylko chodzi o to, aby Gołąbka nie cierpiała - mówił. On sam był z tym pogodzony. Gołąbką to była jego siwiutka matka - tak ją nazywał
—wspominał aktor, który do dziś nie może się pogodzić z nierozliczeniem tej strasznej zbrodni, jaką było morderstwo księdza Jerzego. Mordercy wyszli na wolność.
…a kto się do tego przyczynił? Ci, którzy mogli wydać rozkaz, aby zabić ks. Jerzego. Oni już leżą w grobach - Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski. Oni odpowiedzialności nie ponieśli. A Jaruzel? Nad grobem mówiono o nim „mąż stanu”. O to mam żal! Jaki mąż stanu? Dokumenty mówią, że był „Wolskim” - agentem sowieckiej Informacji Wojskowej, choć potem z kart ewidencyjnych niezdarnie wymazywano jego nazwisko, by zatrzeć ślady
—mówił Emilian Kamiński w rozmowie z Jackiem Gądkiem z wp.pl.
ZOBACZ TEŻ:
ann/wp.pl
Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 3 książek autorstwa Wojciecha Sumlińskiego: „Popiełuszko zabił się sam! W kolekcji: „Lobotomia 3.0”, „Teresa, Trawa, Robot” oraz „Kto Naprawdę Go Zabił”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/312408-ks-jerzy-popieluszko-byl-jest-jedna-z-najwazniejszych-osob-w-moim-zyciu-pelne-emocji-i-wzruszen-wspomnienie-emiliana-kaminskiego