Oprócz macic mamy mózgi i sumienia; potrafimy same decydować o swoim życiu - przekonywały uczestniczki organizowanych w stolicy manifestacji przeciwko zaostrzeniu przepisów dot. aborcji. „Czarny protest” w Warszawie obywa się w strugach deszczu i pod kolorowymi parasolami.
Uczestnicy protestu postanowili przejść przed Teatr Polski, gdzie odbywa się gala Tygodnika Solidarność. Wcześniej przemieścili się z pl. Zamkowego przed Sejm.
W gali z okazji 35-lecia Tygodnika Solidarność uczestniczą m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło oraz przedstawiciele rządu.
W poniedziałek odbywa się strajk kobiet - protest wobec możliwego zaostrzenia przepisów dot. aborcji. Akcja miała swój początek w internecie; jej uczestniczki zapowiedziały nieprzyjście do pracy lub niewykonywanie swoich codziennych obowiązków lub zamanifestowały solidarność ze strajkującymi czarnym strojem. W wielu miastach zaplanowano manifestacje.
W stolicy strajkowi od rana towarzyszyły manifestacje i różnego rodzaju happeningi; po południu na pl. Zamkowym rozpoczęła się manifestacja, w której - według organizatorów - bierze udział ponad 20 tys. osób - zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Policja na razie nie podaje, ile osób uczestniczy w proteście.
W Warszawie pada deszcz, więc „czarnemu protestowi” towarzyszą kolorowe parasole; część jego uczestników na czarnych parasolach ma białymi literami napisane: „czarny protest”. Na transparentach można przeczytać hasła: „Beata niestety, twój rząd obalą kobiety”, „Potrzebują dziś obrony nasze siostry, matki, żony”, „Ratujmy kobiety przez wyborem czy iść do nieba czy do więzienia”.
Tłum skanduje hasła: „Chcemy kochać, nie umierać”, „Jestem, czuję, decyduję”, „Wolny wybór”, „Kobiet prawa - ważna sprawa”, „Moje ciało, moja broszka” „Wściekłe macice nie cofną się przed niczym”, „Solidarność jest kobietą”. Większość uczestników ubrana jest na czarno, część ma na twarzach namalowane czarne paski.
Demonstrację otworzyła organizatorka zgromadzenia Karolina Brzycka, która mówiła, że Polki, wzorem mieszkanek Islandii, spotykają się, by demonstrować, „aby powiedzieć +nie+ planom kontrolowania kobiecej płodności”. Obywatelski projekt ustawy zakazujący aborcji, który Sejm skierował na ubiegłym posiedzeniu do dalszych prac, nazwała barbarzyńskim. Jak przekonywała, sprawi on, że Polki będą w takiej sytuacji, jak kobiety w Salwadorze lub w Rumunii za czasów Ceausescu. „Dziewczyny, czy chcemy być niewolnicami własnej płodności?” - pytała, na co zgromadzeni odpowiedzieli głośnym: „Nie”.
Odczytano też apel Kongresu Kobiet do prezydenta Andrzeja Dudy. „Kraj, który traktuje połowę społeczeństwa jak bierne przedmioty, o których życiu ma decydować Sejm, policja, sądy, lekarze, to kraj, w którym i dla którego nie warto żyć. A chcemy tu żyć i chcemy żyć dla tego kraju - wolne, autonomiczne, odpowiedzialne” - napisano.
Na scenie na pl. Zamkowym pojawiła się była pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania prof. Małgorzata Fuszara, która przyszła w burce. Podkreśliła, że nie chce jej nosić, ale w poniedziałek założyła ją ponieważ uważa, że odbieranie praw reprodukcyjnych jest jej zdaniem początkiem odbierania kobietom dalszych praw.
Część uczestników manifestacji spotkała się wcześniej na pl. Defilad, skąd ulicą Świętokrzyską przeszli na pl. Zamkowy. Mówili, że sprzeciwiają się temu, by państwo decydowało o ich życiu, o edukacji seksualnej, antykoncepcji, a teraz także o konieczności rodzenia śmiertelnie chorych dzieci czy dzieci z gwałtu. Podczas ich przemarszu ulicą Świętokrzyską z jednego z przejeżdżających samochodów pasażerka wystawiła kartkę z hasłem: „Dziewczyny, jesteśmy z wami”, a kierowca zatrąbił. Maszerująca kolumna przyjęła to z entuzjazmem.
Pod kolumną Zygmunta zebrało się kilkoro przeciwników aborcji z ogromnymi transparentami oraz zdjęciami płodów po aborcji. Od głównej demonstracji odgradza ich szczelny kordon policji; organizatorzy „czarnego protestu” apelują, by nie wchodzić w interakcję.
W ramach sprzeciwu wobec „czarnego protestu” prowadzony jest również „biały protest” w obronie życia; w sieci pojawiły się także inicjatywy pod hasłem „Nie biorę udziału w strajku kobiet!” czy „Nie bądź krową, ubierz się kolorowo”. W warszawskich kościołach prowadzone były modlitwy w intencji ochrony życia - wezwał do nich Episkopat.
Ponadto Ponad tysiąc osób wzięło udział w proteście w Lublinie. Zbierali podpisy pod apelem do prezydenta Andrzeja Dudy o zaangażowanie w ochronę konstytucyjnych praw kobiet.
Setki osób gromadziły się też na katowickim rynku na Protest spowodował opóźnienia w ruchu tramwajów. Demonstrowali także zwolennicy zaostrzenia przepisów aborcyjnych.
ansa/PAP
Książka, którą trzeba przeczytać! „Cel Andrzej Duda. Przemysł pogardy kontra prezydent zmiany” - Sławomir Kmiecik. Do nabycia TUTAJ!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/310620-czarny-protest-w-warszawie-feministki-przekonuja-oprocz-macic-mamy-mozgi-i-sumienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.