Lekarze z Gliwic zaznaczyli, że do powodzenia operacji po takim czasie przyczyniło się bardzo dobre zabezpieczenie oderwanych tkanek po wypadku. Zostały one przez służby medyczne schłodzone do kilku stopni Celsjusza.
Pani Barbara miała bardzo rozległe obrażenia, obejmujące okolicę czołową, ciemieniową, łuki brwiowe, nasadę nosa, części uszu, okolicę skroniową, potyliczno-karkową. Mimo okresu urlopowego, lekarze z Gliwic po informacji o wypadku szybko skompletowali zespół. Sam zabieg trwał ok. ośmiu godzin, udział w nim wzięło pięciu chirurgów z zespołu rekonstrukcyjnego oraz dwóch anestezjologów i cztery instrumentariuszki.
Mimo prawie ośmiogodzinnego czasu niedokrwienia lekarze przywrócili prawidłowe ukrwienie i żywotność replantu. Przywrócono w całości oderwane powłoki mózgo- i twarzoczaszki z wykorzystaniem licznych mikrozespoleń tętniczych i żylnych. Lekarze musieli połączyć skrajnie małe naczynia, o średnicy poniżej 1 milimetra. Takich mikrozespoleń chirurdzy wykonali 21. Struktury naczyniowe były przedłużane przy pomocy pomostów żylnych pobranych z przedramion. W tego typu przypadkach bardzo istotny jest czas - trzeba zdążyć, zanim dojdzie do martwicy komórek.
W ostatnich latach lekarze z Centrum Onkologii w Gliwicach zasłynęli z kilku pionierskich operacji. Chirurdzy pod kierunkiem prof. Maciejewskiego przeprowadzili dwa przeszczepy twarzy. Pierwszą z operacji przeprowadzono 15 maja 2013 r. u 33-letniego wówczas pana Grzegorza, który przeżył poważny wypadek. Był to jednocześnie pierwszy na świecie przeszczep twarzy ratujący życie.
Druga operacja była już planowana. W grudniu 2013 r. lekarze przeszczepili twarz 26-letniej wówczas pani Joannie, cierpiącej od ponad 20 lat na nerwiakowłókniakowatość - łagodny nowotwór o podłożu genetycznym, który rozrastając się, może zagrozić życiu i jest uznawany za jedno z głównych wskazań do przeprowadzenia przeszczepu twarzy.
Z kolei w kwietniu 2015 roku 37-letniemu pacjentowi okaleczonemu przez nowotwór przeszczepiono w Gliwicach narządy szyi - krtań, tchawicę, gardło, przełyk, tarczycę z przytarczycami, struktury mięśniowe oraz powłokę skórną przedniej ściany szyi.
lap/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Lekarze z Gliwic zaznaczyli, że do powodzenia operacji po takim czasie przyczyniło się bardzo dobre zabezpieczenie oderwanych tkanek po wypadku. Zostały one przez służby medyczne schłodzone do kilku stopni Celsjusza.
Pani Barbara miała bardzo rozległe obrażenia, obejmujące okolicę czołową, ciemieniową, łuki brwiowe, nasadę nosa, części uszu, okolicę skroniową, potyliczno-karkową. Mimo okresu urlopowego, lekarze z Gliwic po informacji o wypadku szybko skompletowali zespół. Sam zabieg trwał ok. ośmiu godzin, udział w nim wzięło pięciu chirurgów z zespołu rekonstrukcyjnego oraz dwóch anestezjologów i cztery instrumentariuszki.
Mimo prawie ośmiogodzinnego czasu niedokrwienia lekarze przywrócili prawidłowe ukrwienie i żywotność replantu. Przywrócono w całości oderwane powłoki mózgo- i twarzoczaszki z wykorzystaniem licznych mikrozespoleń tętniczych i żylnych. Lekarze musieli połączyć skrajnie małe naczynia, o średnicy poniżej 1 milimetra. Takich mikrozespoleń chirurdzy wykonali 21. Struktury naczyniowe były przedłużane przy pomocy pomostów żylnych pobranych z przedramion. W tego typu przypadkach bardzo istotny jest czas - trzeba zdążyć, zanim dojdzie do martwicy komórek.
W ostatnich latach lekarze z Centrum Onkologii w Gliwicach zasłynęli z kilku pionierskich operacji. Chirurdzy pod kierunkiem prof. Maciejewskiego przeprowadzili dwa przeszczepy twarzy. Pierwszą z operacji przeprowadzono 15 maja 2013 r. u 33-letniego wówczas pana Grzegorza, który przeżył poważny wypadek. Był to jednocześnie pierwszy na świecie przeszczep twarzy ratujący życie.
Druga operacja była już planowana. W grudniu 2013 r. lekarze przeszczepili twarz 26-letniej wówczas pani Joannie, cierpiącej od ponad 20 lat na nerwiakowłókniakowatość - łagodny nowotwór o podłożu genetycznym, który rozrastając się, może zagrozić życiu i jest uznawany za jedno z głównych wskazań do przeprowadzenia przeszczepu twarzy.
Z kolei w kwietniu 2015 roku 37-letniemu pacjentowi okaleczonemu przez nowotwór przeszczepiono w Gliwicach narządy szyi - krtań, tchawicę, gardło, przełyk, tarczycę z przytarczycami, struktury mięśniowe oraz powłokę skórną przedniej ściany szyi.
lap/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/306947-sukces-lekarzy-z-centrum-onkologii-w-gliwicach-pacjentka-po-replantacji-skalpu-wkrotce-opusci-szpital?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.