Tupadły, czyli Mątwy. Czy ktoś z KOD zechce pójść śladem rokoszan 1665-1666 roku i uznać, że wszystko jest dozwolone w walce z "niegodnym królem"?

Bitwa pod Częstochową, 1665, jedno ze starć rokoszu Lubomirskiego. Józef Brandt - www.pinakoteka.zascianek.pl
Bitwa pod Częstochową, 1665, jedno ze starć rokoszu Lubomirskiego. Józef Brandt - www.pinakoteka.zascianek.pl

Czy płynie stąd dla nas jakaś nauka? Czy ktoś z KOD zechce pójść śladem rokoszan 1665-1666 roku i uznać, że wszystko jest dozwolone w walce z „niegodnym królem”? Czy ktoś z obozu dziś demokratycznie wysuniętego do władzy nad Rzeczpospolitą, uzna się za spadkobiercę tych samych rokoszan, którzy przecież zatrzymali cudzoziemskie, ograniczające polskiego ducha reformy? Każda kombinacja pamięci jest tu możliwa. Choć pewnie żadna nie będzie w szerszym użyciu, bo kto by dziś pamiętał o Mątwach, skoro politykom współczesności zdarza się mylić się Powstanie Warszawskie ze stanem wojennym…

Obchodzimy w tym roku wielką rocznicę 1050-lecia Chrztu Polski. Mątwy wypadły dokładnie w 2/3 tego dystansu dziejowego, który dzieli nas od początku polskiej historii. 350 lat temu – wtedy zaczął się schyłek wielkiej Rzeczpospolitej, potem jej upadek, potem ponad dwa wieki o jej odrodzenie. O Mątwach możemy nie pamiętać. Ale nie możemy, tu i teraz, nie zastanowić się nad konsekwencjami wojny domowej.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.