Sześcioletnie ekspertki od makijażu i chłopcy w spódnicach, czyli ta szalona nowoczesność

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. youtube.pl
Fot. youtube.pl

Świat popadł w zupełne szaleństwo poprawności politycznej. Nienormalność traktowana jest z najwyższym szacunkiem, a normalność jak wynaturzenie.

Wystarczy garść newsów z ostatnich dni, by poczuć się jak w domu wariatów. Na przykład prestiżowe prywatne szkoły dla dziewcząt w Wielkiej Brytanii mają nie używać pojęć, które wskazywałyby na płeć ich podopiecznych. Chodzi o to, że takie słowa mogą obrażać uczniów, którzy kwestionują własną tożsamość płciową. Dyrektorzy szkół dla dziewcząt zostali poinstruowani, by używali słów „neutralnych płciowo”. To znaczy, że nie będą mogli powiedzieć do uczennicy „młoda damo”, a do grupy: „dziewczynki”. Mogą jedynie używać określeń typu „uczniowie”. Krótko mówiąc, dziewczynki nie mogą być nazywane dziewczynkami, bo to może obrazić uczucia tych dziewczynek, które czują się chłopcami. Uczucia dziewczynek, które czują się dziewczynkami nikogo nie obchodzą.

W ramach polityki „neutralności płciowej” chłopcy w Wielkiej Brytanii będą mogli przychodzić na lekcje w spódniczkach. 80 placówek, w tym 40 szkół podstawowych, przyjęło politykę „neutralności płciowej” i zmieniło wewnętrzne przepisy, tak by uczniowie nie musieli się ubierać zgodnie ze swoją płcią biologiczną. Środowiska LGBT szaleją z radości:

Żaden transseksualista nie powinien być zmuszany do tego, żeby ubierać się w sposób dla siebie niekomfortowy

-pieją.

Pytanie o to, co z komfortem wszystkich innych jest nie na miejscu.

A skoro już chłopcy będą mogli chodzić do szkoły w spódnicach, to czy nie będą czuli się niekomfortowo w męskich toaletach? Ano mogą. Z takiego założenia wyszły władze w USA i wydały rozporządzenie w sprawie swobody wyboru toalet szkolnych przez osoby transseksualne. I tu znów komfort pań, które będą musiały korzystać z toalet z czującymi się kobietami, jednak nie pozbawionych atrybutów męskości panami, jest spychany na dalszy plan.

Nowoczesne chcą być także Niemcy. Ministerstwo edukacji w niemieckim kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia zachęca szkoły do tego, by uczyły dzieci o „nieheteronormatywnych” praktykach seksualnych, jak seks analny, czy sadomasochizm. Ma to zwiększyć wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów „szacunek i zrozumienie dla mniejszości seksualnych”. O sadomasochizmie i homoseksualnych praktykach mają się uczyć już 11-letnie dzieci. Tak wynika z broszur, noszących tytuł „Szkoła Różnorodności”. Nauka ma się opierać na „grze ról”, najlepiej w stworzonym specjalnie w tym celu Darkroomie, i przy użyciu takich narzędzi jak sztuczne penisy. Dzieci mają przy tym „symulować orgazm”. Zaleca się wręcz wystawienie „sztuki teatralnej o seksie analnym”. Co z dziecięcą niewinnością? A kogo to obchodzi?

To nie koniec szaleństw nowoczesności. Skoro jedenastolatki mają się uczyć tego, co te w Niemczech, to czemu sześciolatki nie miałyby wyglądać jak panie lekkich obyczajów przy akceptacji otaczających je dorosłych. Australijska youtuberka, Emily Louise pokazała w kilku swoich makijażowych tutorialach 6-letnią Bella Rose, która maluje się sprawniej niż niejedna dorosła kobieta. W jednym z klipów dziewczynka wykonuje pełen profesjonalny makijaż używając przede wszystkim rozświetlaczy. Konturuje twarz, modeluje kości policzkowe, podkreśla łuk kupidyna, a nawet – aplikuje pasek sztucznych rzęs!

Po co to komu? Trudno powiedzieć. Pedofile na pewno zachwyceni.

I nawet nie muszą się z tym specjalnie kryć, bo coming outy są dziś w modzie. Serwis YouTube włączył się w promocję środowisk LGBTQ. Na głównej stronie pojawiła się ikonka tęczowego serduszka, która każdego, kto ją naciśnie (nawet dziecko!!!) odsyła do filmu, na którym w ramach genderowej kampanii mogli wygadać się przedstawiciele najróżniejszych „opcji” seksualnych. Wszystko z polskim tłumaczeniem. O sobie opowiedzieli nie tylko homoseksualiści, ale także reprezentanci innych mniejszości seksualnych, podobno dyskryminowani w społeczeństwie. Przesłanie filmu jest takie, by z dumą i otwarcie mówić o swojej tożsamości.

Nadszedł czas byśmy przeciwstawili się nienawiści i przemocy. Nie damy się zastraszyć. Pokażemy się i zostaniemy wysłuchani

–deklarują „tęczowi” występujący w materiale.

Kiedy takie apele będą musieli nagrywać heteroseksualni chrześcijanie? Patrząc na to w jakim tempie świat mknie na skraj przepaści - niedługo.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych