Zarobiony obieżyświat! Europoseł Szejnfeld skarży się na brak urlopu od 19 lat. Każda chwila w służbie ojczyzny

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Europoseł Adam Szejnfeld nie pracuje, on tyra. Zarobiony jest od rana do wieczora, od poniedziałku do niedzieli i o każdej porze roku. Bez chwili wytchnienia, bez urlopu, bez odpoczynku… Tak Szejnfeld myśli sam o sobie, na rozmijaniu się z prawdę łatwo jednak go przyłapać i zrobił to dziennik „Fakt”.

Mój czas pracy, drogi panie, wynosi od 20 lat niezmiennie ok. 18 h dziennie w dni powszednie i ok. 14 godzin w niedziele i święta!

— w ten sposób tłumaczył się Szejnfeld na Twitterze, gdy zarzucono mu, że nie przepracowuje się jako europoseł za swoje prawie 70 tys. zł miesięcznie.

19 lat bez urlopu! Takie tempo pracy może wytrzymać tylko polityk Platformy Obywatelskiej. Nikt inny nie dałby rady…

Tymczasem tabloid publikuje zdjęcia europosła zapracowanego na polu golfowym i na nartach. Szejnfeld w pocie czoła tyra leżąc na materacu i opalając się w ciepłym morzu Egejskim, zwiedzając Koloseum oraz Jerozolimę. Ciężki los europosła można także obserwować na jego portalach społecznościowych. Między przepisami na duszone kurki i krewetki jest też miejsce na chwalenie się występami w telewizji i zaproszenie na marsz KOD. Ciężkie jest życie polityka.

Zobacz też:

Szejnfeld: „Wzejdziemy kwitnąc wolnością!”. Odezwa, poezja, czy jednak dziwny stan umysłu europosła PO?

ann/”Fakt”


TYLKO „wSklepiku.pl” możesz kupić najgorętszy gadżet sezonu!

Kubek lemingowy wPolityce.pl. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu. Oni są lemingami - a Ty? Oni piją kawę ze starbunia - Ty możesz ją pić z naszego kubka!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych