Syn Pacewicza już w 2014 roku chciał eksterminować polską młodzież. Dziś to nawet bardziej aktualny pomysł

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Są też kwestie, które są czymś więcej niż formą. Można się cieszyć z radykalnych postaw młodych Polaków wobec ochrony życia. Ale czy idzie za tym głębsza gotowość wyrzeczenia się własnego szczęścia jako podstawowego kryterium słuszności w politycznych sporach? Przypuszczam, że wątpię. Ale to są zbyt skomplikowane procesy żebym miał pewność.

Na razie dość skutecznie nad podsycaniem ognia prawicowego buntu pracują elity europejskie. Ich niezręczne, a nieraz zwyczajnie głupie naciski na Polaków są niezłym fundamentem pod polską „niepokorność”. Nie wszystko mnie w tej fali coraz bardziej niepokornych zachwyca, a zabawa w nacjonalistyczne mundurki wydaje mi się drogą cokolwiek zdradliwą. Ale wszystko razem jest obiecujące, autentyczne. Zabawne, jeszcze niedawno autentyczność była ulubioną wartością lewicy.

Krzyś Pacewicz już nie wspomina o eksterminacji. Ale co się w tych środowiskach, dzieje, jakiż one koszmar muszą przeżywać. Nie współczuję, ale rozumiem.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.