Łzy kombatantki Młynarskiej. Po utracie programu, płacze ona, płaczą jej goście, współpracownicy i widzowie...

fot. Fratria
fot. Fratria

Chciała, aby było to wydarzenie i było. Sama się o to postarała. Agata Młynarska, córka słynnego taty Wojciecha Młynarskiego, pożegnała się z programem „Świat się kręci”. Nowe, „byle jakie” władze TVP zrezygnowały z jej usług. „Byle jakie”, bo tak ujęła to na koniec, przytaczając cytat słynnego taty:

Nie musisz brnąć w pochlebstwa dym i karku giąć przed byle kim. Rozważ tę myśl, a potem idź, idź własna drogą…

Czyli mamy nową kombatantkę „dobrej zmiany”. Trudno być w Polsce niezależną, a pani Agata chciała nią być. Tyle, że  niezależną od… oceny jej programu. Już po emisji pierwszych odcinków zakręconego świata spadła na nią lawina krytyki, i to nawet ze strony portalu na:temat Tomasza Lisa. Tytuł przeprowadzonej z nią wówczas rozmowy:

Agata Młynarska o krytyce nowego programu >>Świat się kręci<<: trzeba to puścić mimo uszu, iść dalej, robić swoje

Były w tym tekście cytaty, że ktoś-tam „przez dwadzieścia minut próbował zrozumieć jakie jest meritum tego programu – widocznie jestem głupi, bo dalej nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi”, a i zaczepne pytania na:temat: „Wiele osób krytykuje was za to, że przeskakujecie z tematu na temat, że programowi brakuje spójności…” I dalej: „Ale wiele osób krytykuje wasz format jako >>groch z kapustą”… Czy: „Czyli rozumiem, że nie przejmuje się pani za bardzo negatywnymi opiniami?”…

Nie, pani Agata się nie przejmowała, puściła mimo uszu, nie zgięła karku i szła dalej. Ba, wytknęła portalowi Lisa, że też miał kiepski początek:

Pamiętam jak startowało na:temat, wszyscy mówili: „O, klapa! Dramat! W ogóle co ten Lis wymyślił. Ale przecież portal działa, idzie po swoje”, przy czym także wtedy nie omieszkała podkreślić: „jak napisał mój tata”…

Fakt, działa i idzie po swoje. Jak pójdzie teraz pani Agacie? Nie wiem, może dostosuje się do światłej, życzliwej rady eksprezydenta Bronisława Komorowskiego, weźmie kredyt i zmieni pracę? Co do tego ostatniego, będzie musiała, ponieważ jej kontrakt z TVP wygasa już w sierpniu.

Swoją drogą, ma szczęście pani Agata, że nie pracowała np. w tygodniku „Wprost”, czy w „Newsweeku”, bo musiałaby kilka razy częściej szukać pracy i korzystać z kredytów. Dla przypomnienia, po objęciu kierownictwa we „Wprost” jej były kolega z TVP Tomasz Lis wywalił cały zespół redakcyjny na bruk, bez słowa podziękowania, czy „pocałujcie mnie w „d…”. Tę czarną robotę spuścił był notabene na swą wierną zastępczynię. To samo zrobił, gdy został naczelnym „Newsweeka”.

Nosił wilk razy kilka… Rzecz jasna, również on, po odejściu z TVP, skarżył się na ten paskudny, pisowski reżim, nawet na użytek niemieckich mediów. Jest więc nadzieja, że któraś z zaodrzańskich gazet wymieni także Agatę Młynarską, jako ofiarę czystek tego faszystowskiego rządu Prawa i Sprawiedliwości.

Tymczasem o jej odejściu napisał obszernie „Fakt”, niby niemiecki, ale polski, że: „Agata Młynarska popłakała się na antenie”, zaś ona sama dodała, że płakali również jej „goście i współpracownicy”. Jak zwykle niezwykle zorientowany „Fakt” podsumował, jakież to mogą być przyczyny rezygnacji TVP z talentu pani Agaty. Przyczyna pierwsza cytuję:

Dziennikarka jest bowiem sympatyczką Komitetu Obrony Demokracji, który neguje >>dobrą zmianę<< wprowadzaną przez PiS, także w mediach publicznych.

Przyczyna druga:

Być może, by podnieść oglądalność >>Wiadomości<< i >>Teleexpressu<<, TVP zrezygnuje z emisji >>Świat się kręci<<, który też ma charakter informacyjny.

Znaczy, że niby program Młynarskiej był konkurencyjny i odbierał widzów serwisom informacyjnym. Noo, w takim przypadku TVN ma już pewnie przygotowany, lukratywny kontrakt dla pani Agaty, która - jak radzi tato - nie będzie „karku giąć przed byle kim, rozważy tę myśl, a potem pójdzie”?

A może tę kolejną z męczenniczkę systemu przygarnie walcząca o wolność i demokrację w naszym kraju „Gazeta Wyborcza”, której czytelnicy również nie doceniają i nie chcą kupować, ale też karku nie zgina i robi swoje, do czego teraz będzie dopłacał miliarder George Soros? Bo cel jest szczytny. Kiedyś spekulant, pardon, finansista Soros naraził się Niemcom za, że wspomnę jego hasło, „Down with the D-Mark!”, ale to już przeszłość, dziś jest z nimi po jednej stronie - wszak chodzi o zrobienie porządku w samym sercu Europy, w Polsce…

W każdym razie Pani Agata ma wybór. Od siebie dodam, że płakała nie tylko ona, jej goście i współpracownicy. Płacze też wielu telewidzów. Że ze szczęścia? Bo to sprzedajne, moralne zera jakieś, na pasku kaczystowskiego reżimu…


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 2 książek: „Pożegnanie z salonem”. W kolekcji: „Alfabet Salonu” - Krzysztof Feusette oraz „Resortowe dzieci. Media”(tom 1) - Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.