Patronat prezydenta Andrzej Dudy nad IV Rajdem Pieszym Szlakiem Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK pokazuje, że tematyka Żołnierzy Wyklętych ma charakter państwowy, a nie tylko oddolny, społeczny – podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. dr hab. Piotr Niwiński, wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Historycznego im. 5 Wileńskiej Brygady AK.
Czytaj także: Szlakiem mjr. Łupaszki. Patriotyczny rajd pod patronatem prezydenta Andrzeja Dudy. ZAPROSZENIE
wPolityce.pl: Niedługo odbędzie się 14. edycja Rajdu Pieszego Szlakiem Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. „Łupaszki”. Co jest głównym celem tego wydarzenia?
Prof. Piotr Niwiński: Zaczynaliśmy w czasach, gdy Żołnierze Wyklęci byli niemal kompletnie nieznani. Chcieliśmy pokazać młodzieży ich historię w terenie, w którym działała V Wileńska Brygada. Młodzi ludzie, wyposażeni w otrzymane od nas materiały historyczne, musieli je podczas marszu i spotkań z ludźmi weryfikować, dzięki czemu historia trafiała do nich bezpośrednio, oni sami ją odtwarzali. Ta interaktywna formuła pozostała do dzisiaj.
W centrum rajdu znajduje się postać bohatera podziemia antykomunistycznego - mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Czego młodzież może się od niego nauczyć?
Na pewno poświęcenia, odpowiedzialności oraz umiłowania Ojczyzny.
Co utwierdza Pana w przekonaniu, że warto tego typu imprezy organizować? Czy jakieś zdarzenie z poprzednich rajdów szczególnie utkwiło Panu w pamięci?
Każdy rajd zostawia jakiś ślad. Dwa lata temu na zakończenie rajdu w Kartuzach młodzież dość nieoczekiwanie zrobiła owację młodej parze, która przyjechała zrobić sobie zdjęcia akurat w miejscu, gdzie mieliśmy obozowisko. Młodzi ludzie uczcili nowożeńców śpiewając patriotyczne piosenki i robiąc szpaler z biało-czerwonych chorągwi. To jest bardzo wzruszające, gdy ludzie z całej Polski, na początku zupełnie sobie obcy, pod koniec rajdu są sobie bardzo bliscy i tworzą pewną wspólnotę.
Ciekawym elementem rajdów są tzw. spotkania z „żywą historią”, czyli z kombatantami i świadkami tamtych wydarzeń. Jaka jest atmosfera spotkań, kiedy młodzie ludzie, dopiero wkraczający w życie, spotykają takich bohaterów jak por. Józef Bandzo „Jastrząb” - jeden z nielicznych już żyjących żołnierzy mjr. „Łupaszki”?
Początkowo było ich wielu, w tej chwili przyjeżdża do nas już tylko por. Bandzo. Spotkanie z osobą, którą zna się z historii, robi na młodych ludziach duże wrażenie. Czytają na przykład o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu „Roju”, o Władysławie Łukasiuku „Młocie” czy o Józefie Bandzo „Jastrzębiu” i naraz jeden z tych bohaterów staje wśród nich przy ognisku, opowiada swoją historię, odpowiada na ich pytania, rozmawia z nimi. Widać, że jest to dla uczestników rajdu bardzo duże przeżycie.
A dla samych kombatantów?
Por. Józef Bandzo co roku upomina się o ten rajd, chce w nim uczestniczyć, żyje – jak on to mówi – od rajdu do rajdu, żyje spotkaniami z młodymi ludźmi. Po kilkudziesięciu latach kompletnego zapomnienia widać, że to wydarzenie jest dla niego zastrzykiem energii, czymś co podtrzymuje go na duchu i sprawia mu wielką radość.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Patronat prezydenta Andrzej Dudy nad IV Rajdem Pieszym Szlakiem Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK pokazuje, że tematyka Żołnierzy Wyklętych ma charakter państwowy, a nie tylko oddolny, społeczny – podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. dr hab. Piotr Niwiński, wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Historycznego im. 5 Wileńskiej Brygady AK.
Czytaj także: Szlakiem mjr. Łupaszki. Patriotyczny rajd pod patronatem prezydenta Andrzeja Dudy. ZAPROSZENIE
wPolityce.pl: Niedługo odbędzie się 14. edycja Rajdu Pieszego Szlakiem Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. „Łupaszki”. Co jest głównym celem tego wydarzenia?
Prof. Piotr Niwiński: Zaczynaliśmy w czasach, gdy Żołnierze Wyklęci byli niemal kompletnie nieznani. Chcieliśmy pokazać młodzieży ich historię w terenie, w którym działała V Wileńska Brygada. Młodzi ludzie, wyposażeni w otrzymane od nas materiały historyczne, musieli je podczas marszu i spotkań z ludźmi weryfikować, dzięki czemu historia trafiała do nich bezpośrednio, oni sami ją odtwarzali. Ta interaktywna formuła pozostała do dzisiaj.
W centrum rajdu znajduje się postać bohatera podziemia antykomunistycznego - mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Czego młodzież może się od niego nauczyć?
Na pewno poświęcenia, odpowiedzialności oraz umiłowania Ojczyzny.
Co utwierdza Pana w przekonaniu, że warto tego typu imprezy organizować? Czy jakieś zdarzenie z poprzednich rajdów szczególnie utkwiło Panu w pamięci?
Każdy rajd zostawia jakiś ślad. Dwa lata temu na zakończenie rajdu w Kartuzach młodzież dość nieoczekiwanie zrobiła owację młodej parze, która przyjechała zrobić sobie zdjęcia akurat w miejscu, gdzie mieliśmy obozowisko. Młodzi ludzie uczcili nowożeńców śpiewając patriotyczne piosenki i robiąc szpaler z biało-czerwonych chorągwi. To jest bardzo wzruszające, gdy ludzie z całej Polski, na początku zupełnie sobie obcy, pod koniec rajdu są sobie bardzo bliscy i tworzą pewną wspólnotę.
Ciekawym elementem rajdów są tzw. spotkania z „żywą historią”, czyli z kombatantami i świadkami tamtych wydarzeń. Jaka jest atmosfera spotkań, kiedy młodzie ludzie, dopiero wkraczający w życie, spotykają takich bohaterów jak por. Józef Bandzo „Jastrząb” - jeden z nielicznych już żyjących żołnierzy mjr. „Łupaszki”?
Początkowo było ich wielu, w tej chwili przyjeżdża do nas już tylko por. Bandzo. Spotkanie z osobą, którą zna się z historii, robi na młodych ludziach duże wrażenie. Czytają na przykład o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu „Roju”, o Władysławie Łukasiuku „Młocie” czy o Józefie Bandzo „Jastrzębiu” i naraz jeden z tych bohaterów staje wśród nich przy ognisku, opowiada swoją historię, odpowiada na ich pytania, rozmawia z nimi. Widać, że jest to dla uczestników rajdu bardzo duże przeżycie.
A dla samych kombatantów?
Por. Józef Bandzo co roku upomina się o ten rajd, chce w nim uczestniczyć, żyje – jak on to mówi – od rajdu do rajdu, żyje spotkaniami z młodymi ludźmi. Po kilkudziesięciu latach kompletnego zapomnienia widać, że to wydarzenie jest dla niego zastrzykiem energii, czymś co podtrzymuje go na duchu i sprawia mu wielką radość.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/295739-rajd-szlakiem-zolnierzy-mjr-lupaszki-prof-niwinski-o-wpajaniu-mlodziezy-umilowania-ojczyzny-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.