Maj na Foksal rozpoczął się silnym akcentem: polską prapremierą filmu dokumentalnego Elżbiety i Wacława Kujbidów: „Jedwabne – Naoczni świadkowie – Spisane świadectwa – Pominięte fakty”.
Ten film jest niezwykłym zdarzeniem, wyłomem w milczeniu o tym, co Jan Tomasz Gross nakłamał o pogromie w Jedwabnem, czyniąc krzywdę polskiemu społeczeństwu
– ocenia dziennikarz Janusz Pichlak.
Film jest cenny, bo porządkuje wiedzę. Ale przede wszystkim pada w nim fundamentalne zdanie dwóch żydowskich świadków, którzy wydali w Stanach Zjednoczonych książki: Niemcy zamordowali Żydów w Jedwabnem. To jest przytłaczające świadectwo tego, co tam się zdarzyło
— uważa Krzysztof Skowroński, prezes SDP.
Twórcy filmu przestudiowali podręczniki anglojęzyczne, spisujące relacje świadków żydowskiego pochodzenia. Poruszają się swobodnie po mapie miejsc zbrodni. Przypominają tło, okoliczności, mechanizmy i zdejmują z nas, Polaków, ciężar zarzutów, że jesteśmy skłonni do manipulowania w opisie tych wydarzeń. Osadzenie w historycznym kontekście bardzo uwiarygadnia i tłumaczy postawę Polaków
— mówi Arkadiusz Gołębiewski, reżyser m.in. „Historii Kowalskich”, filmu dokumentalnego o dramatycznych konsekwencjach, jakie ponosiły polskie rodziny ratujące Żydów przed zagładą z rąk niemieckich.
Film Elżbiety i Wacława Kujbidów: „Jedwabne – Naoczni świadkowie – Spisane świadectwa – Pominięte fakty” pokazuje historyczny kontekst wydarzeń w Jedwabnem z perspektywy naocznych świadków i bogatych, zaskakujących odkryć, nieznanych dotychczas faktów, detali i szczegółów, mających fundamentalne znaczenie przy dochodzeniu do prawdy o tej zbrodni. Autorzy odwiedzili tragiczne miejsca wraz ze świadkiem, do którego dotarli jesienią 2013 roku.
Zdaniem Arkadiusza Gołębiewskiego jedną z największych wartości dokumentu jest wiarygodność.
Reporter oprowadza nas za rękę po miejscach dramatu i opowiada, jak wyglądała machina zbrodni. Autorzy pokazują złożoność historycznych wydarzeń, okupację sowiecką, niemiecką. Suche fakty. Nie są nachalni, wręcz przeciwnie: ostrożni i wyważeni w osądach, a ich świadkowie są na wagę złota.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Maj na Foksal rozpoczął się silnym akcentem: polską prapremierą filmu dokumentalnego Elżbiety i Wacława Kujbidów: „Jedwabne – Naoczni świadkowie – Spisane świadectwa – Pominięte fakty”.
Ten film jest niezwykłym zdarzeniem, wyłomem w milczeniu o tym, co Jan Tomasz Gross nakłamał o pogromie w Jedwabnem, czyniąc krzywdę polskiemu społeczeństwu
– ocenia dziennikarz Janusz Pichlak.
Film jest cenny, bo porządkuje wiedzę. Ale przede wszystkim pada w nim fundamentalne zdanie dwóch żydowskich świadków, którzy wydali w Stanach Zjednoczonych książki: Niemcy zamordowali Żydów w Jedwabnem. To jest przytłaczające świadectwo tego, co tam się zdarzyło
— uważa Krzysztof Skowroński, prezes SDP.
Twórcy filmu przestudiowali podręczniki anglojęzyczne, spisujące relacje świadków żydowskiego pochodzenia. Poruszają się swobodnie po mapie miejsc zbrodni. Przypominają tło, okoliczności, mechanizmy i zdejmują z nas, Polaków, ciężar zarzutów, że jesteśmy skłonni do manipulowania w opisie tych wydarzeń. Osadzenie w historycznym kontekście bardzo uwiarygadnia i tłumaczy postawę Polaków
— mówi Arkadiusz Gołębiewski, reżyser m.in. „Historii Kowalskich”, filmu dokumentalnego o dramatycznych konsekwencjach, jakie ponosiły polskie rodziny ratujące Żydów przed zagładą z rąk niemieckich.
Film Elżbiety i Wacława Kujbidów: „Jedwabne – Naoczni świadkowie – Spisane świadectwa – Pominięte fakty” pokazuje historyczny kontekst wydarzeń w Jedwabnem z perspektywy naocznych świadków i bogatych, zaskakujących odkryć, nieznanych dotychczas faktów, detali i szczegółów, mających fundamentalne znaczenie przy dochodzeniu do prawdy o tej zbrodni. Autorzy odwiedzili tragiczne miejsca wraz ze świadkiem, do którego dotarli jesienią 2013 roku.
Zdaniem Arkadiusza Gołębiewskiego jedną z największych wartości dokumentu jest wiarygodność.
Reporter oprowadza nas za rękę po miejscach dramatu i opowiada, jak wyglądała machina zbrodni. Autorzy pokazują złożoność historycznych wydarzeń, okupację sowiecką, niemiecką. Suche fakty. Nie są nachalni, wręcz przeciwnie: ostrożni i wyważeni w osądach, a ich świadkowie są na wagę złota.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/292253-maj-na-foksal-jedwabne-odrzucic-poczucie-winy-niemcy-zamordowali-zydow-w-jedwabnem-to-jest-przytlaczajace-swiadectwo-tego-co-tam-sie-zdarzylo?strona=1