Przed rozpoczęciem ceremonii na nekropolii ambasador Andrejew powiedział polskim dziennikarzom, że nie rozumie, dlaczego polski MSZ nie zgodził się na przejazd grupy moskiewskich „Nocnych Wilków” przez Polskę.
To jest błędna decyzja, bo nie było żadnych zamiarów prowokacji czy złamania porządku społecznego. Polski MSZ wyjaśnił zakaz wyjazdu zagrożeniem społecznym, ale nie było takiego zagrożenia, tym bardziej że ten rajd miał odbyć się we współpracy z kolegami polskimi, motocyklistami z Rajdu Katyńskiego. Jakby decyzja była inna, to by był cień zgody i połączenia, a teraz jest jeszcze jeden ton dla napięcia i skandalu
– mówił rosyjski ambasador w Braniewie.
Pytany, czy grupa kaliningradzkich „Nocnych Wilków” jest tym samym stowarzyszeniem co grupa moskiewska, Andrejew powiedział, że tego nie wie.
Motocykliści z Kaliningradu przyjechali w tym roku na wojenny cmentarz w Braniewie po raz siódmy. Na rogatkach tego miasta jest największy cmentarz wojenny czerwonoarmistów w Europie - spoczywa tu ponad 31 tys. żołnierzy.
Odkąd te motocyklowe wyprawy się odbywają, zawsze jednym z klubów są „Nocne Wilki”. Nigdy na tym tle nie było nieporozumień czy incydentów
– powiedział starosta braniewski Leszek Dziąg.
Rola motocyklistów z Kaliningradu ograniczyła się podczas sobotniej imprezy do złożenia kwiatów pod pomnikiem na cmentarzu, następnie przejechali do Braniewa, by złożyć kwiaty na rondzie gen. Władysława Andersa.
Podczas uroczystości przemawiali gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow i ambasador Andrejew. Obaj przypominali, że to dzięki poświęceniu czerwonoarmistów z dawnych Prus Wschodnich powstały polskie woj. warmińsko-mazurskie i obwód kaliningradzki. Rosyjscy oficjele przypominali, że to radziecka armia wyzwalała Polskę spod nazistowskiej okupacji.
Ambasador Andrejew odniósł się też do demontażu w Polsce pomników związanych z Armią Czerwoną. W jego ocenie władze robią to wbrew woli lokalnych mieszkańców.
Takich uroczystości jak ta w Braniewie, choć mniejszych, jest w Polsce więcej. Ja się spotykam z polskimi partnerami i wiem, że te miejsca są dla nich ważne
– mówił ambasador.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przed rozpoczęciem ceremonii na nekropolii ambasador Andrejew powiedział polskim dziennikarzom, że nie rozumie, dlaczego polski MSZ nie zgodził się na przejazd grupy moskiewskich „Nocnych Wilków” przez Polskę.
To jest błędna decyzja, bo nie było żadnych zamiarów prowokacji czy złamania porządku społecznego. Polski MSZ wyjaśnił zakaz wyjazdu zagrożeniem społecznym, ale nie było takiego zagrożenia, tym bardziej że ten rajd miał odbyć się we współpracy z kolegami polskimi, motocyklistami z Rajdu Katyńskiego. Jakby decyzja była inna, to by był cień zgody i połączenia, a teraz jest jeszcze jeden ton dla napięcia i skandalu
– mówił rosyjski ambasador w Braniewie.
Pytany, czy grupa kaliningradzkich „Nocnych Wilków” jest tym samym stowarzyszeniem co grupa moskiewska, Andrejew powiedział, że tego nie wie.
Motocykliści z Kaliningradu przyjechali w tym roku na wojenny cmentarz w Braniewie po raz siódmy. Na rogatkach tego miasta jest największy cmentarz wojenny czerwonoarmistów w Europie - spoczywa tu ponad 31 tys. żołnierzy.
Odkąd te motocyklowe wyprawy się odbywają, zawsze jednym z klubów są „Nocne Wilki”. Nigdy na tym tle nie było nieporozumień czy incydentów
– powiedział starosta braniewski Leszek Dziąg.
Rola motocyklistów z Kaliningradu ograniczyła się podczas sobotniej imprezy do złożenia kwiatów pod pomnikiem na cmentarzu, następnie przejechali do Braniewa, by złożyć kwiaty na rondzie gen. Władysława Andersa.
Podczas uroczystości przemawiali gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow i ambasador Andrejew. Obaj przypominali, że to dzięki poświęceniu czerwonoarmistów z dawnych Prus Wschodnich powstały polskie woj. warmińsko-mazurskie i obwód kaliningradzki. Rosyjscy oficjele przypominali, że to radziecka armia wyzwalała Polskę spod nazistowskiej okupacji.
Ambasador Andrejew odniósł się też do demontażu w Polsce pomników związanych z Armią Czerwoną. W jego ocenie władze robią to wbrew woli lokalnych mieszkańców.
Takich uroczystości jak ta w Braniewie, choć mniejszych, jest w Polsce więcej. Ja się spotykam z polskimi partnerami i wiem, że te miejsca są dla nich ważne
– mówił ambasador.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/291315-rosyjscy-motocyklisci-czcili-czerwonoarmistow-na-cmentarzu-w-braniewie-zdjecia?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.