"Trzeba otwarcie powiedzieć, że to już wojna terroryzmu z państwami Europy" - mówi Włodzimierz Lubański. Były piłkarz od lat mieszka nieopodal Brukseli

Bruksela sama „wyhodowała” sobie terrorystów

—powiedział w rozmowie z onet.pl Włodzimierz Lubański 75-krotny reprezentant Polski.

Były piłkarz mieszka w mieście oddalonym 55 km od Brukseli. Realia Belgii zna bardzo dobrze.

Belgowie nie są bez winy, bo policja doskonale wiedziała, gdzie ukrywają się terroryści. Trzeba otwarcie powiedzieć, że to już wojna terroryzmu z państwami Europy

—przyznał i nie sposób odmówić mu racji.

Zresztą cała polityka Unii Europejskiej wobec migrantów coraz wyraźniej jawi się jako ruchy pozorowane. Za pięknymi planami i jeszcze piękniejszymi słowami nie idą żadne konkretne działania.

Policja doskonale wiedziała, gdzie są niebezpieczni ludzie i co robią. Pozwalano im na to, żeby kupowali broń, przygotowywali się do zamachów. Trzeba było wcześniej przeprowadzić akcję i po prostu zlikwidować tych ludzi. Nie chcę nikogo oskarżać, ale - podkreślam - policja wiedziała, gdzie znajduje się siedziba terrorystów. To nie jest koniec. Teraz jednych zamkną, drugich zamkną i niewiele z tego wyniknie, bo są ich tysiące

—mówił Lubański.

Terroryści chcieli powiedzieć: możecie złapać niektórych, ale my i tak będziemy aktywni

—dodał Lubański.

Były piłkarz ma jednak nadzieję, że strach przed islamskim terroryzmem nie zniszczy piłkarskiego święta jakim powinno być Euro 2016.

Mam taką nadzieję, ale gdy patrzymy na wczorajsze wydarzenia z Brukseli, zdajemy sobie sprawę, że nie możemy powiedzieć: podczas Euro na pewno nic złego się nie stanie. Terrorystom zależy na tym, by cały świat się ich bał. Niestety osiągają swój cel

—zaznaczył ze smutkiem.

Lubański dodaje jednak, że jest jeszcze trochę czasu, który trzeba jak najlepiej wykorzystać, by w czasie Euro 2016 zapewnić kibicom i piłkarzom bezpieczeństwo.

ann/onet.pl