Order Virtuti Militari (Męstwu wojskowemu – (cnocie) dzielności żołnierskiej) nadawać się powinno za wybitne zasługi bojowe. Od dziś zacznijmy walczyć o odebranie orderu tym, którzy podnieśli broń na Polaków walczących z okupantem sowieckim.
Taki jest nasz moralny obowiązek wobec żyjących „Chłopców z Lasu”. Jest ich jeszcze ponad 500. 25 lutego do Sejmu przyjechało 49. Konferencja rozpoczęła się od wkroczenia do Sali Kolumnowej, wypełnionej po brzegi, grupy rekonstrukcyjnej w strojach „leśnych”. Zebrani skandowali „Cześć i chwała bohaterom”. Odśpiewano wszystkie zwrotki Hymnu, dedykując je bohaterom tamtych czasów. Wielu z nich żyje dziś w skrajnym ubóstwie i właśnie dlatego nie mogli zjawić się w Warszawie w dniach czczenia pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Senator prof. Jan Żaryn wyjaśnił, że nazwanie ich Niezłomnymi jest szlachetne, ale pozostawienie pierwotnej nazwy „Wyklęci” to zatrzymanie po wsze czasy w pamięci przyszłych pokoleń rzeczywistego stanu rzeczy. Bo nie może być grubej kreski, przekreślającej zdarzenia z tamtych lat.
Będziemy przypominać- na zawsze wyklęci!
—zakończył swoje wystąpienia Senator.
W imieniu Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej głos zabrał Podsekretarz Stanu Minister Wojciech Kolarski.
Powstanie antykomunistyczne wyróżnia niezwykły dramatyzm. Żołnierze Wyklęci stanęli zbrojnie wobec całej potęgi sowieckiego imperium. Stanęli w obronie rodaków poddanych terrorowi przez nową władzę
—napisał Prezydent.
Jan Józef Kasprzyk, Zastępca Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, patrząc na żołnierzy siedzących w pierwszych rzędach podsumował: Armia wyklęta powróciła. I zaproponował, aby czas od „Burzy” do śmierci „Lalka” nazwać największą insurekcją antykomunistyczną. Tłumaczył, że Naród nie wyklął tych, którzy zamiast Polski zniewolonej i skundlonej wybrali Polskę niepodległą i heroiczną. Naród wiedział bowiem, że pod pojęciem polskości kryje się bezgraniczne umiłowanie wolności.
Głos zabrał Marszałek Sejmu Marek Kuchciński i Marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Ten ostatni podkreślił istotę obecności Żołnierzy Wyklętych słowami:
Dziś to wy jesteście w Sejmie, a nie ma komunistów.
Szczególnie wybrzmiała waga słów prof. Wojciecha Fałkowskiego z Ministerstwa Obrony Narodowej, kiedy mówił o tym, że historia musi być napisana od nowa, muszą pojawić się nowe podręczniki i musi uformować się nowa kadra w szkołach oficerskich.
Historia pierwszej i drugiej konspiracji powinna być wprowadzona do podstawy programowej w polskich szkołach i uczelniach wyższych
—stwierdził prof. Wojciech Fałkowski.
Generał Jan Podhorski ps. Zygzak, wspominając czas zatrzymania go przez UB i przesłuchiwania przez prokuratorów wojskowych przypomniał pytanie jednego z nich:
Czy warto iść pod prąd? Wyklęty bez wahania odpowiedział: Tylko zdechłe ryby płyną z prądem.
Drżącym głosem swoje dzieje wspominał Witalis Skorupka ps. Orzeł, skazany na śmierć, w czasie wojny noszący stopień starszego sierżanta, zastępca dowódcy plutonu w Akcji „Burza”. Zakończył przypomnieniem zdarzenia, sprzed kilkunastu miesięcy, kiedy za czasów rządów PO-PSL przy obecnym Bronisławie Komorowskim wstawiał się za skazanymi na śmierć: Skalskim, Ziutkiem i Kuklińskim.
Tym donośniej wybrzmiały słowa listu napisanego przez przyjaciół Pułkownika Kuklińskiego: Romana Barszcza r. 30 i kpt. AK Leona Barszcza ps. Buk r. 22
Chłopcy z Lasu! Synowie Polskiej Ziemi!
Kiedy Polską zawładnęli wrogowie, wydaliście okupantowi walkę na śmierć i życie. Przeciwstawiliście się tym, którzy za pieniądze, zaszczyty, stanowiska mordowali najlepszych Polaków. Każdy z was do końca wypełniał ostatni rozkaz dowódcy: Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Za odwagę zapłaciliście wysoką cenę: infamią, cierpieniami, wielu śmiercią. Zakłamana historia przykryła anonimowe groby. W oczach Boga nie pozostaliście jednak bezimienni. Odnajdywane na „Łączce” wasze szczątki pozwoliły odzyskać tożsamość. Dziś prawdziwa Historia oddaje cześć waszych decyzji i wyborów, że lepiej żyć krótko i pięknie, aniżeli długo i plugawie. Nikt nie odbierze wam satysfakcji, że waszym śladem poszli inni, np. płk Ryszard Kukliński. W 39 roku w Niedabylu widział wileńskich kawalerzystów chowających mundury po klęsce wrześniowej. Później był świadkiem ćwiczeń żołnierzy Armii Krajowej. Opłakiwał poległych na Przyczółku Warecko-Magnuszewskim. Poznał bohaterstwo bojowników getta i poświęcenie warszawskich powstańców. Zetknął się z okrucieństwem hitlerowskich obozów śmierci, by w końcu – tak jak wy – wystąpić przeciwko zbrodniczemu systemowi komunistycznej opresji. Chłopcy z Lasu! Wasza myśl nie zginęła. Znalazła kontynuację i zwycięski finał w działaniach płk. Kuklińskiego, ostatniego Żołnierza Wyklętego. Do was są skierowane słowa przyjaciela Pułkownika: Niech Pani Jasnogórska, Królowa Korony Polskiej, Hetmanka żołnierza polskiego wstawia się za wami przed Panem bogatym w miłosierdzie.
Zanim zrobiono wspólną fotografię wszyscy Żołnierze Wyklęci obdarowani zostali medalami „Zło dobrem zwyciężaj”.
Atmosfera spotkania w Sejmie była podniosła i poruszająca. Wielkie podziękowania dla Organizatorów Konferencji pod patronatem Prezydenta Andrzeja Dudy: Parlamentarnych Zespołów: Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz Miłośników Historii, a także Ogólnopolskiego Społecznego Komitetu Upamiętniania „Żołnierzy Wyklętych”. Szczególnie dla Posłów: Jacka Kurzępy, Leszka Dobrzyńskiego, Stanisława Pięty prof. Józefa Brynkusa. Apel o odebranie orderów Virtuti Militari mordercom Żołnierzy Wyklętych skierowuję szczególnie do tych do Posłów!
Małgorzata Kupiszewska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/283144-odebrac-ordery-virtuti-militari-mordercom-wykletych