Zuzanna Kurtyka: "Myślę, że mój mąż miałby dziś satysfakcję. Janusz całą odpowiedzialność za publikację książki o Wałęsie wziął na siebie". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Kogo pani zapamiętała z tamtego okresu; kto był ponadprzeciętnie agresywny w stosunku do IPN, do autorów książki, do pani męża?

Te wypowiedzi można dziś jeszcze znaleźć. Wypowiadał się oczywiście pan Niesiołowski, Borusewicz, Tomasz Lis no i oczywiście sam Lech Wałęsa. Ostro wypowiadali się politycy Platformy Obywatelskiej, dziennikarze TVN. Tych wystąpień było bardzo dużo. Mało tego. Bardzo negatywnie wypowiadała się także pani wiceprezes IPN Maria Dmochowska, która także nie znała jeszcze publikacji.

Sławomir Cenckiewicz wydał oświadczenie, w którym mówi, że zakończyła się jego walka o prawdę i nie będzie szukał zemsty, jednak zawsze będzie pamiętał ten trudny czas. Pani mąż miałby dziś satysfakcję?

CZYTAJ WIĘCEJ: Sławomir Cenckiewicz: Informacje prezesa IPN zamykają mój wieloletni czas walki o prawdę na temat agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy

Myślę, że mój mąż miałby satysfakcję. Janusz całą odpowiedzialność za publikację książki o Lechu Wałęsie wziął na siebie. Autorzy byli oczywiście atakowani, ale głównie był atakowany Janusz jako szef i przedstawiciel Instytutu. Wtedy pojawiły się groźby usunięcia ze stanowiska, dramatycznie obniżono budżet IPN, zmieniono ustawę o IPN. Dziś ja mam satysfakcję. Okazało się, że mieli rację, że warto było dociekać prawdę.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych