Tamta władza chciała uciszyć kibiców za ich antyrządowe hasła, to było jasne – mówi Zofia Romaszewska, doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy na łamach GPC.
Mój mąż uważał podobnie jak i ja, że zatrzymanie Starucha to była niebezpieczna prowokacja. Zatrzymano go, kiedy wracał z innymi kibicami, mogły z tego wyniknąć jakieś zamieszki. Wiadomo było, że tłum będzie się domagał jego uwolnienia… Staruch zachował się wtedy bardzo odpowiedzialnie – uspokoił kibiców. Policja działała na zamówienie polityczne. Chciała uciszyć tych młodych ludzi. Staruch był niejako ich duchowym przywódcą
– przypomina Romaszewska. Jak podkreśla – Donaldowi Tuskowi nie podobały się antyrządowe hasła kibiców.
Wymyślono więc sobie jakieś zarzuty – wiadomo, że jak się chce, to można coś na niego znaleźć
– tłumaczy. Zofia Romaszewska nie ma wątpliwości, że zatrzymanie znanego kibica było sprawą polityczną. Przypomina, że jej śp. mąż odwiedził Starucha w areszcie, jeszcze zanim o sprawie zrobiło się głośno.
Często porównywał tych patriotycznie nastawionych kibiców do młodych z Powstania Warszawskiego. Niektórzy go za to atakowali – np. „Fakty TVN”.
— wspomina doradczyni prezydenta.
Jej zdaniem jednak sama zmiana prawa nie zapobiegnie w przyszłości analogicznym nadużyciom.
Jeżeli ludzie się nie zmienią to sama zmiana prawa – nic nie da. To ludzie muszą się zastanowić, czy chcą budować wspólnotę. Odpowiedzieć sobie na pytanie, jak reagowali na wykorzystywanie prawa do celów politycznych. Zmieniając tylko prawo – nie zmieni się rzeczywistości – uważa Romaszewska.
ansa/GPC
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/280252-zofia-romaszewska-zatrzymanie-starucha-to-byla-prowokacja-i-sprawa-polityczna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.