Jeśli ten film pojawia się znowu, to można to ocenić pozytywnie
— ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl emisję w TVP filmu „Towarzysz generał” biograf Wojciecha Jaruzelskiego dr Lech Kowalski.
wPolityce.pl: Telewizja publiczna wyemitowała „Towarzysza generała”, film, w którym się pan wypowiadał jako biograf Wojciech Jaruzelskiego. To chyba „dobra zmiana” w TVP, prawda?
Dr Lech Kowalski: Odpowiem na to pytanie przypominając co się stało, gdy po raz pierwszy kilka lat temu wyemitowano ten film w TVP. Otóż skończyło się to wielką awanturą, w wyniku której pracę straciło wiele osób. W moim przypadku skończyło się to wykreśleniem mojego nazwiska i telefonu z notatników wszystkich dziennikarzy telewizji publicznej, TVN, Polsatu. To był mój koniec jako zapraszanego eksperta. Więc jeśli ten film pojawia się znowu to można to ocenić pozytywnie.
Przypomnijmy przy okazji pańskie problemy po publikacji biografii Jaruzelskiego - „Generał ze skazą”.
Tak, po publikacji książki zaczął się mój lot w dół, w przepaść. Moje problemy zaczęły się zresztą jeszcze przed napisaniem książki. W 1994 r. Jaruzelski wystosował pismo do mojego ówczesnego przełożonego - prof. Andrzeja Ajnenkiela, w którym stwierdził, że nie życzy sobie, abym zajmował się jego osobą. Ja dopiero wówczas zaczynałem się nim zajmować i zdałem sobie sprawę, że artykuły jakie o nim piszę są trafne, skoro go tak to boli. I tak naprawdę wtedy postanowiłem zacząć pracę nad biografią książkową.
Czy za szykanami wobec dziennikarzy i wobec pana stał sam Jaruzelski? Czy to on interweniował?
Tak, oczywiście. On zresztą interweniował jeszcze przed wyświetleniem filmu w telewizji i próbował w 2010 r. zablokować osobiście i swoimi wpływami tę emisję. Twórcy filmu - Grzegorz Braun i Robert Kaczmarek rozsyłali płytki z filmem i jedna z nich trafiła też do Jaruzelskiego. I wówczas rozpoczął on biegać wszędzie, aby zablokować emisję. Pewną rolę odegrała Teresa Torańska (zmarła w 2013 dziennikarka i pisarka związana ze środowiskiem „Gazety Wyborczej” - przyp. red.). Ona też próbowała zablokować film pod pretekstem wykorzystania fragmentów jej filmu „Noc z generałem”. Jednak nie udało się to, bowiem prawa do jej filmu miała TVP. Po emisji filmu Jaruzelski biegał po wszystkich telewizjach, które oczywiście chętnie go gościły i podważał informacje z filmu. Tomasz Lis zrobił specjalny program, w którym też miałem wystąpić, ale Jaruzelski się nie zgodził na mój udział. Dobrał sobie do programu prof. Paczkowskiego. Próbowali pogrzebać tezy z filmu, ale nie udało się.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jeśli ten film pojawia się znowu, to można to ocenić pozytywnie
— ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl emisję w TVP filmu „Towarzysz generał” biograf Wojciecha Jaruzelskiego dr Lech Kowalski.
wPolityce.pl: Telewizja publiczna wyemitowała „Towarzysza generała”, film, w którym się pan wypowiadał jako biograf Wojciech Jaruzelskiego. To chyba „dobra zmiana” w TVP, prawda?
Dr Lech Kowalski: Odpowiem na to pytanie przypominając co się stało, gdy po raz pierwszy kilka lat temu wyemitowano ten film w TVP. Otóż skończyło się to wielką awanturą, w wyniku której pracę straciło wiele osób. W moim przypadku skończyło się to wykreśleniem mojego nazwiska i telefonu z notatników wszystkich dziennikarzy telewizji publicznej, TVN, Polsatu. To był mój koniec jako zapraszanego eksperta. Więc jeśli ten film pojawia się znowu to można to ocenić pozytywnie.
Przypomnijmy przy okazji pańskie problemy po publikacji biografii Jaruzelskiego - „Generał ze skazą”.
Tak, po publikacji książki zaczął się mój lot w dół, w przepaść. Moje problemy zaczęły się zresztą jeszcze przed napisaniem książki. W 1994 r. Jaruzelski wystosował pismo do mojego ówczesnego przełożonego - prof. Andrzeja Ajnenkiela, w którym stwierdził, że nie życzy sobie, abym zajmował się jego osobą. Ja dopiero wówczas zaczynałem się nim zajmować i zdałem sobie sprawę, że artykuły jakie o nim piszę są trafne, skoro go tak to boli. I tak naprawdę wtedy postanowiłem zacząć pracę nad biografią książkową.
Czy za szykanami wobec dziennikarzy i wobec pana stał sam Jaruzelski? Czy to on interweniował?
Tak, oczywiście. On zresztą interweniował jeszcze przed wyświetleniem filmu w telewizji i próbował w 2010 r. zablokować osobiście i swoimi wpływami tę emisję. Twórcy filmu - Grzegorz Braun i Robert Kaczmarek rozsyłali płytki z filmem i jedna z nich trafiła też do Jaruzelskiego. I wówczas rozpoczął on biegać wszędzie, aby zablokować emisję. Pewną rolę odegrała Teresa Torańska (zmarła w 2013 dziennikarka i pisarka związana ze środowiskiem „Gazety Wyborczej” - przyp. red.). Ona też próbowała zablokować film pod pretekstem wykorzystania fragmentów jej filmu „Noc z generałem”. Jednak nie udało się to, bowiem prawa do jej filmu miała TVP. Po emisji filmu Jaruzelski biegał po wszystkich telewizjach, które oczywiście chętnie go gościły i podważał informacje z filmu. Tomasz Lis zrobił specjalny program, w którym też miałem wystąpić, ale Jaruzelski się nie zgodził na mój udział. Dobrał sobie do programu prof. Paczkowskiego. Próbowali pogrzebać tezy z filmu, ale nie udało się.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/280154-dr-kowalski-jaruzelski-probowal-w-2010-r-zablokowac-osobiscie-i-swoimi-wplywami-emisje-filmu-towarzysz-general-nasz-wywiad