Platforma wydała miliony na nieudaną cyfryzację. Fiasko informatyczne mają uratować książeczki zdrowia dziecka

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Freeimages
Fot. Freeimages

Od stycznia szpitale będą wydawać książeczki zdrowia dziecka, w których będą wpisywane m.in. informacje o przebytych chorobach i alergiach. Książeczki mają uszczelnić system monitorowania losów dziecka, jednak zastrzeżenia do nich zgłaszają niektórzy lekarze.

Od nowego roku szpitale, w których urodziło się dziecko, będą zobowiązane do wydania książeczki zdrowia dziecka, która będzie elementem dokumentacji medycznej. Przy wypisie rodzice otrzymają dokument, który będą okazywać podczas każdego badania profilaktycznego dziecka, aby lekarz, położna lub pielęgniarka mogli zamieścić w nim odpowiedni wpis. Każde szczepienie dziecka będzie odnotowane w książeczce szczepień dołączanej do książeczki zdrowia.

Taki dokument noszony przez rodziców wszędzie tam, gdzie dziecko kontaktuje się z lekarzem, ma sens medyczny; wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Być może pewien nierestrykcyjny sposób przestrzegania tego, co tam się wpisuje jest rozwiązaniem

— mówił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Nie wszystkie strony (w książeczce) do końca muszą być wypełnione, musi być wypełnione to, co jest istotne, np. takie informacje jak szczepienia, pobyty szpitalne i inne informacje medyczne, które mają istotne znaczenie dla przyszłości dziecka

— dodał.

Dotychczas książeczka zdrowia dziecka była jedynie elementem dobrej praktyki oddziałów noworodkowych; jej wzór nie był określony. O wprowadzenie książeczki od dłuższego czasu apelował rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Jego zdaniem przyczyni się ona do uszczelnienia systemu monitorowania losów dziecka i pomoże zapobiegać zjawiskom przemocy i zaniedbywania dziecka.

Prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka w rozmowie z PAP podkreśliła, że książeczka zdrowia dziecka nakłada nowe, biurokratyczne obowiązki na lekarzy. Jej zdaniem skuteczniejsze byłoby udostępnianie rodzicom i uprawnionym instytucjom takich informacji za pośrednictwem systemu informatycznego. Wyjaśniła, że np. w sytuacji, gdy dziecko nagle trafia do szpitala, lekarze mogliby łatwo sprawdzić w systemie jego historię leczenia.

Dodała, że jako pediatra i lekarz rodzinny zaobserwowała, że o przynoszeniu książeczek szczepień rodzice pamiętają tylko w pierwszych latach życia dziecka, a później już o nich zapominają. Jej zdaniem podobnie może być z książeczkami zdrowia dziecka.

W czym ma pomóc ta książeczka? W tym, że będzie coś zapisane? To, że będzie coś zapisane nie oznacza, że będzie zrealizowane

— podkreśliła.

Janicka zwróciła uwagę, że przepisy nie określają jasno postępowania w przypadku zagubienia książeczki lub nieprzyniesienia tego dokumentu przez rodzica na szczepienia.

Widzimy tutaj zagrożenie dla dobrze funkcjonującej części, jak obowiązkowe szczepienia ochronne

— dodała.

Z kolei resort zdrowia w piśmie przesłanym PAP wyjaśnił, że brak książeczki zdrowia dziecka podczas wizyty nie może być podstawą do odmowy udzielenia świadczenia zdrowotnego, a odpowiedni wpis może być uzupełniony w trakcie następnej wizyty na podstawie dokumentacji wewnętrznej. Przykładowo, informację o wykonaniu szczepienia lekarz, poza książeczką szczepień, wpisuje również do karty uodpornienia i historii choroby, które znajdują się w podmiocie leczniczym, pod opieką którego jest dziecko.

MZ wyjaśniło również, że w przypadku zagubienia lub zniszczenia książeczki zdrowia dziecka wraz z książeczką szczepień, duplikat tego drugiego dokumentu można wystawić właśnie na podstawie karty uodpornień. Jednak przepisy nie określają sposobu postępowania w przypadku zagubienia książeczki.

Z uwagi na fakt, iż zawarte w niej informacje dotyczą świadczeń zdrowotnych udzielanych dziecku przez różne podmioty (podstawowa opieka zdrowotna, specjalistyczna opieka ambulatoryjna, leczenie szpitalne itp.), odtworzenie treści książeczki zdrowia dziecka mogłoby być trudne

— przyznała rzeczniczka resortu Milena Kruszewska.

MZ podkreśliło, że zapisanie w jednym dokumencie wskazówek i zaleceń lekarskich (np. dotyczących żywienia, witamin) będzie pomocne również rodzicom w codziennej opiece i pielęgnacji. Jednocześnie MZ wyjaśniło, że nie przewidziano sankcji dla rodziców, którzy nie będą okazywać książeczki zdrowia dziecka.

Ministerstwo przypomniało, że choć obecnie książeczka jest dokumentem papierowym, to jednak docelowo, podobnie jak pozostała dokumentacja medyczna, miałaby być prowadzona w postaci elektronicznej.

W książeczce zdrowia dziecka wpisywane będą dane osobowe dziecka, m.in. jego PESEL, płeć i grupa krwi, a także dane opiekunów. Przewidziano w niej miejsce na informacje o przebiegu ciąży i porodu (np. czy był wykonany przez cesarskie cięcie).

Dokument będzie zawierał informacje o stanie noworodka po urodzeniu, np. wadze, ocenie w skali Apgar oraz czasie trwania kontaktu noworodka z matką „skóra do skóry”. Zapisywane będą też dane z obserwacji dziecka na oddziale noworodkowym (np. sposób karmienia) oraz z dnia wypisu dziecka ze szpitala (m.in. zalecenia lekarskie i przepisane leki).

Książeczka będzie wypełniana przez lekarza podczas wizyty patronażowej (gdy dziecko ma 1-4 tygodni) oraz podczas wizyt położnej lub pielęgniarki. Będą w niej zapisywane terminy wizyt profilaktycznych w gabinecie lekarskim, a także informacja o stanie zdrowia dziecka podczas tych wizyt.

W dokumencie odnotowywane będą informacje o przebytych chorobach zakaźnych, np. odrze, ospie wietrznej, różyczce. Przewidziano też miejsce na wpisy o konsultacjach specjalistycznych, uczuleniach, reakcjach anafilaktycznych i hospitalizacjach.

Zapisywane będą również zwolnienia z zajęć sportowych wraz z określeniem ich przyczyn oraz rodzaju aktywności, z której dziecko jest zwolnione.

PAP/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych