Prof. Niwiński: "Stan wojenny przetrącił kręgosłup moralny polskiemu społeczeństwu. Odczuwamy to także dzisiaj". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
ipn.gov.pl
ipn.gov.pl

Polacy dowiedzieli się, iż nawet najszlachetniejsze postawy mogą być brutalnie stłumione. To wywołało silny odruch braku wiary w to, że można coś pozytywnego wymyślić i to potem realizować

— o skutkach stanu wojennego mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Niwiński, historyk z Uniwersytetu Gdańskiego.

Czy we współczesnych Polakach zauważa pan ślady tego, co uczynił Polakom Wojciech Jaruzelski w grudniu 1981 roku?

Nie można generalizować, ale myślę, że nasze społeczeństwo odczuwa nauczkę, którą kiedyś otrzymało. A taką nauczką był stan wojenny, przetrącenie kręgosłupa i myślę, że to w jakiś sposób wpływa na społeczeństwo. Pewnie nie całe, ale na sporą część na pewno.

Na czym polega to przetrącenia kręgosłupa? Jakie są tego objawy?

Myślę, że polega to na dwóch elementach. Po pierwsze obserwujemy uzależnienie od tego, iż media są przekaźnikiem dość wiarygodnych informacji. Przypominam sobie 1981 roku, kiedy w sposób bardzo negatywny - dziś to się określa „grillowanie” - przedstawiano Solidarność i społeczeństwo, które przygotowywano na stan wojenny. Taka medialna nagonka stała się narzędziem również w dzisiejszych czasach. Natomiast drugi element to fakt, że Polacy dowiedzieli się, iż nawet najszlachetniejsze postawy mogą być brutalnie stłumione. To wywołało silny odruch braku wiary w to, że można coś pozytywnego wymyślić i to potem realizować. Sądzę, że wśród sporej części polskiego społeczeństwa taka postawa właśnie funkcjonuje. I jest to echo stanu wojennego.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych