Nie można rezygnować z "Okien życia", bo mogą one uratować życie!

fot.Fratria
fot.Fratria

Okna życia - miejsca, w których anonimowo można zostawić dziecko - nie są idealnym rozwiązaniem, ale nie można z nich rezygnować, bo mogą uratować życie

—mówili eksperci na XI Szczycie w Sprawach Dzieci, który odbył się w środę w Łodzi.

W ciągu ostatniego roku w szpitalach w Łódzkiem oddano do adopcji 86 dzieci - to duża liczba. Chcemy uświadamiać, że przyjście do ośrodka adopcyjnego daje matce szansę na uzyskanie realnego wsparcia w tej trudnej decyzji i obalać mit, że osoby oddające dzieci to matki wyrodne, nieczułe i bez instynktu; my wiemy, że każda taka decyzja okupiona jest wielkim cierpieniem, lękiem o przyszłość

—podkreśliła dyrektor łódzkiego Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego Magdalena Lesiak.

W konferencji zorganizowanej w Centrum Służby Rodzinie w Łodzi, poświęconej sytuacji dzieci porzucanych oraz wsparciu dla matek decydujących się na oddanie dziecka do adopcji, wzięli udział pracownicy pomocy społecznej, szpitali położniczych, ośrodków adopcyjnych, domów samotnej matki, prawnicy.

W opinii dyrektor Ośrodka Adopcyjnego, tzw. okna życia nie są systemowym rozwiązaniem problemu.

Matka pozostaje w tej sytuacji sama, nie ma szansy na wsparcie. Dziecko też nie będzie wiedziało, kim jest, skąd pochodzi. Ale dopóki zdarzają się sytuacje porzuceń dzieci w krzakach, na śmietnikach - takie okienko musi istnieć, by ratować życie

—zaznaczyła.

Sędzia Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia dr Ewa Michniewicz-Broda wskazała, że umieszczenie dziecka w oknie życia jest działaniem pozostającym w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawno-karnymi, zwłaszcza z art. 210 KK: Kto wbrew obowiązkowi troszczenia się o małoletniego poniżej 15 lat albo o osobę nieporadną (…) osobę tę porzuca, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Nawet jeśli dziecko pozostawione jest w miejscu, gdzie nie jest narażone na niebezpieczeństwo, to takie działanie zaprzecza obowiązkowi troszczenia się o małoletnie dziecko. Postępowania karne w takich sprawach są wszczynane i - ze względu na ich specyfikę - zwykle umarzane

—powiedziała.

Zdaniem sędzi, legalizacja okien życia nie byłaby słusznym rozwiązaniem.

Nadalibyśmy szczególną rangę oddaniu dziecka i wyeliminowaniu obowiązku rodziców, aby się nim zajmować. Powinno się wpajać rodzicom odpowiedzialność i zachęcać do wyrażania zgody na przysposobienie. Wtedy nikt nie zarzuci takim rodzicom, że porzucili dziecko jak rzecz. Może to uwaga niestosowna, ale nawet nieruchomości nie można się zrzec, po prostu ją porzucając, trzeba sporządzić stosowny akt

—wyjaśniła.

Szkodliwe - zdaniem sędzi - byłoby ustalenie, że sąd nie będzie prowadził żadnych poszukiwań rodziców dzieci umieszczanych w oknach życia.

Zawsze musimy pamiętać, że pozostaje margines nadużyć, gdy dziecko zostaje oddane wbrew woli matki czy też matka podejmuje nieprzemyślaną decyzję pod wpływem impulsu

—zaznaczyła.

Dodała, że wyrażenie zgody na anonimowe przysposobienie dziecka nie pociąga za sobą żadnych negatywnych prawnych konsekwencji dla matki.

Najdłużej w Polsce - od siedmiu lat - działa okno życia przy ul. Hożej w Warszawie pozostające pod opieką Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. W tym czasie trafiło do niego 14 dzieci.

Ponieważ każde dziecko musi być niezwłocznie zgłoszone na pogotowie i policję, nie chcemy, aby były traktowane jako NN i nadajemy im imiona. Nie chrzcimy tych dzieci, ale modlimy się za nie i zachowujemy w naszych sercach

—powiedziała siostra Barbara Król.

Dodała, że w tym roku po raz pierwszy w oknie życia obok nowo narodzonej dziewczynki rodzice zostawili też list, który zacytowała:

To była naprawdę najtrudniejsza decyzja w naszym życiu. Po prostu nie możemy jej wychować, jesteśmy młodzi, nie mamy skończonych szkół, ledwo wiążemy koniec z końcem. Proszę znajdźcie jej ciepły dom i kochających rodziców.

W październiku br. Komitet Praw Dziecka ONZ wezwał Polskę do likwidacji okien życia, których w całym kraju jest kilkadziesiąt. To ogrzewane, wyposażone w alarmy miejsca - przy szpitalach, klasztorach czy domach dziecka, w których można anonimowo pozostawić dziecko. Według ONZ istnienie okien życia narusza prawo dzieci do ustalenia tożsamości. Ze stanowiskiem tym nie zgodził się Rzecznik Praw Dziecka, uznając wyższość prawa do życia nad prawem do tożsamości.

ann/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.