Kontrowersyjna wystawa „Body worlds” przedstawiająca spreparowane ciała ludzkie jest pokazywana we Wrocławiu i wydaje się nikogo nie bulwersować. Z plastyfikacją zwłok przez „Doktora Śmierć ” nie może się jednak pogodzić Polka, która bezskutecznie walczy o odzyskanie ciała matki. Jej historia jest makabryczną wersja „Antygony” i „Balladyny”.
To pierwsza wystawa Gunthera von Hagena, która pojawiła się w Polsce. Były już dwie podobne, ostatnia zorganizowana przez czeską firmę . Ale to Gunther von Hagen, niemiecki lekarz, jest autorem techniki plastyfikacji — odwadniania i odtłuszczania ciał i zastępowania płynów silikonem.
Ekspozycje aranżuje w makabryczny, sposób, ustawiając ciała w sytuacjach z życia codziennego.
Krytycy wystawy na Zachodzie określają to jako „pornografię śmierci ”. Jednak zdaniem organizatorów wystawy we wrocławskim centrum handlowym, oglądanie jej to znakomity sposób spędzania czasu a także pouczająca rozrywka rodzinna. Zadbali nawet, by dzieci do lat sześciu miały wstęp bezpłatny.
Kiedy po raz pierwszy pokazano spreparowane ciała w Polsce — sześć lat temu, w warszawskim centrum handlowym, wywołało to powszechne oburzenie. Protestowali nawet sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, uważano, że przekroczono cywilizacyjne tabu, które każe traktować zwłoki z szacunkiem.
Dzisiaj najwyraźniej łamanie cywilizacyjnego tabu się zbanalizowało. Ale jest w Polsce ktoś, kto z niezwykłą determinacją od lat walczy z Guntheren von Hagenem. To Danuta Staszewska, która nieoczekiwanie dowiedziała się w 2011, że jej matka zostanie eksponatem.
Poinformowała ją o tym telefonicznie siostra, pracująca w należącym do „Doktora Śmierć ”zakładzie plastryfikacji zwłok w Guben. Siostra pani Danuty uznała, że to świetne rozwiązanie — matka była „biedna jak mysz ”, więc bezpłatnie rozwiąże się problem pogrzebu. W dodatku, jak tłumaczyła, von Hagen był zachwycony, bo matka miała zaawansowanego raka jajnika, więc będzie doskonałym eksponatem. Siostra zakomunikowała też osłupiałej pani Danucie, że może się nie martwić — ciało matki nie będzie obdarte ze skóry, ale zakonserwowane i upozowane w „miłosnej parze” z ciałem nieznanego mężczyzny.
Od czterech lat Danuta Staszewska stara się odzyskać ciało matki i je pochować. Twierdzi, że jej siostra Teresa oddając je „Doktorowi Śmierć” skłamała, że jest jedyną córką. a podpis matki na formularzu zgody został sfałszowany. W momencie śmierci matka przebywała w Niemczech.
Ta niezwykła historia ciągle nie ma finału. Pani Dorota wzięła kredyt i wynajęła niemieckiego prawnika. Pisała listy, na które zazwyczaj nie dostawała odpowiedzi— do Rzecznika Praw Obywtelskich, kancelarii prezydenta Komorowskiego, a nawet do Angeli Merkel.
„Doktor Śmierć ” kilka lat temu chciał utworzyć zakład plastryfikacji zwłok w Polsce. Protestowali jednak mieszkańcy Sieniawy Żarskiej w lubuskim, gdzie miał być zlokalizowany zakład. Pomysł ostatecznie upadł, kiedy ujawniono, że ojciec Gunthera von Hagena służył w SS. „Doktor Śmierć ” oświadczył wówczas, że przyjechał do Polski za wcześnie o pokolenie, ale jego synowi z pewnością uda się zrealizować te plany.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/269620-makabryczna-wersja-antygony-i-balladyny-czyli-o-walce-polki-z-doktorem-smierc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.