Potwór, czy drożdże cywilizacji?

Felieton ukazał się na portalu SDP

W tygodniku Polityka felieton o mojej książce „Geniusz Żydów na polski rozum”. Na prawicy książka ma głośny odzew od zachwytu do potępienia popartych argumentami. Na lewicy cisza, aż do głosu Piotra Pazińskiego popartego manipulacją i błazeństwem. Nie tego spodziewam się po redaktorze naczelnym miesięcznika „Midrasz” o kulturze żydowskiej skierowego do Żydów i innych czytelników zainteresowanych judaizmem. Pismo dostaje dotacje z ministerstwa kultury aby służyć pogłębionemu zrozumieniu kultury żydowskiej. Tak jak moja książka, acz wydana bez rządowej dotacji. Niestety, naczelny „Midrasza” w tym wypadku nie pogłębia, lecz spłyca.

Ktoś powie w obronie Pazińskiego: „to tylko felieton!” OK, ale dlaczego autor bez wątpienia kompetentny wybrał formę, która umożliwia zbywanie błahostkami jednego z najważniejszych tematów humanistyki? Nie podważa opisanych przeze faktów, natomiast zamienia je w litanię okropieństw.

Dlaczego, kiedy stara się być serio, mija się z prawdą? Twierdzi, że swoje wywody podpieram poglądami Feliksa Konecznego, który w Polsce stanowi straszak na antysemitów. Ja zaś z Konecznym wprost polemizuję uznając jego poglądy za „zabytek umysłowy”.

Paziński powiada, że ukazuję Żydów jako amebowatego potwora, który do perfekcji opanował sztukę mimikry, by zwodzić gojów. „Zwodzić gojów”? A ja wykazuję, że są drożdżami cywilizacji. I ostrzegam przed ostrym podziałem etnicznym, bo sprzyja wykluczeniom a tożsamość ma różne natężenia. Zaś u Żydów są wyjątkowo zróżnicowane z powodu rozproszenia po całym globie. To dla Pazińskiego „amebowaty potwór”, ale dla mnie „obłok możliwości” bycia w świecie.

Paziński wytyka mi socdarwinizm. Darwinizm społeczny to coś bardzo brzydkiego w politycznej poprawności. A ja opisuję praktyki doboru małżonków w tradycyjnym judaizmie, które sprzyjały wychowaniu inteligentnego potomstwa. I oczywisty fakt, że ludzie bystrzy mieli większe szanse przetrwania prześladowań. I horror dla politycznie poprawnej publiczności: to judaizm uprawia darwinizm społeczny potępiając mieszane małżeństwa. Czy więc ja „podszywam” swe wywody „rasizmem”, czy może bohaterowie mojej książki są nader uwrażliwieni rasowo?

Kto jak kto, ale redaktor naczelny „Midrasza” mógłby zauważyć, że dużo większy nacisk kładę na kulturę, niż na biologię. Na to, czego można nauczyć się od Żydów przez naśladownictwo i wychowanie. Jednak woli on przypisywać mi „mieszaninę kompleksów i zawiści”, choć poznając wszechstronnie Żydów właśnie uwolniłem się od tych uczuć wznosząc ponad konflikt narodowy.

Wydając książkę nie chciałem włączać się do dialogu polsko żydowskiego. Widzę, że słusznie. Taki dialog skazuje na pozycje etniczne obrony interesów. A ja chciałem przyjąć punkt widzenia, gdzie liczą się argumenty. Paziński odrzuca taką płaszczyznę rozmowy. I odrzuca porozumienie drwiąc z „nowego otwarcia”. Czy to aby jest roztropne i reprezentatywne dla polskich Żydów?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.