Przemilczaną i brutalna prawdę o in vitro odsłania w rozmowie z tygodnikiem „Niedziela” ginekolog dr Jacek Szulc z Paradni Zdrowego Rodzicielstwa im. św. Jana Pawła II.
Tę metodę zaczęto stosować w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. (…) Po raz pierwszy wzrost ludzkiego zarodka uzyskał prof. Daniel Petrucci, jednak na skutek wyraźnego sprzeciwu Watykanu, argumentującego, że jest to metoda niehumanitarna, niemoralna zarzucił swoje badania. W latach 70. ubiegłego wieku kolejnym badaczem ludzkiego rozrodu był dr Robert Edwards z Londynu, przy czym nie był on lekarzem, tylko biologiem pracującym na Uniwersytecie w Edynburgu. Dr Edwards zajmował się genetyka zwierząt i generalnie jego jedynym celem było udowodnienie, że życie nie pochodzi od Boga - że życie może stworzyć człowiek
—wyjaśnia dr Szulc.
Ginekolog w tygodniku „Niedziela” nr 43 opowiada o szokujących początkach metody in vitro. Dr Edwards tworzył hybrydy łącząc komórki zwierzęce z ludzkimi.
Później w trakcie swoich badań domówił się z lekarzami, którzy podczas rutynowych operacji pobierali komórki jajowe od często nieświadomych pacjentek i zapładniał je własnym nasieniem.
Jak opowiada Szulc w ten sposób powstawały setki zarodków. To były dzieci Edwardsa, które były masowo uśmiercane w imię doskonalenia metody zapłodnienia pozaustrojowego:
Rozwój dochodził tylko do pewnego momentu, a następnie one ginęły. Już na przykładzie tego można zobaczyć i powiedzieć, jak niemoralne było to wszystko od samego początku.
Edwards został potępiony przez kolegów, lekarzy, towarzystwa naukowe i rząd.
Rząd na 2,5 roku zabronił mu prowadzenia badań i jakiejkolwiek pracy, jednak on nadal przeprowadzał swoje eksperymenty, często łamał prawo. Co więcej, pierwszym tzw. dzieckiem z probówki nie jest urodzona w 1978 r. Louise Brown - pierwsze dziecko urodziło się z licznymi wadami i zmarło. Edwards liczył się z tym, że w przypadku Louise Brown może być podobnie
—powiedział dr Szulc.
Obecnie nie przypomina się o tym, że sam Edwards miał świadomość, że in vitro jest bardzo niedoskonałą metodą i w czasie całej procedury powstaje dużo nieprawidłowych zarodków.
Powstaje mnóstwo ludzi, którzy mogą być obciążeni wadami genetycznymi. Co więcej, twórca i odkrywca łańcucha DNA - James Watson wręcz wzywał Edwardsa do tego, by zaprzestał badań, gdyż ich rezultaty odbiją się niekorzystnie na populacji ludzkiej.
Dr Jacek Szulc podkreśla, że oprócz tego, że jest to metoda niemoralna nie ma też ona nic wspólnego z leczeniem niepłodności. To przede wszystkim biznes.
ann/”Niedziela”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/269304-procedura-in-vitro-niemoralna-od-momentu-powstania-to-hodowla-zarodkow-i-produkcja-komorek-jajowych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.