Poziom skrajnego ubóstwa w Polsce wzrósł w ciągu siedmiu lat z 5 do 7 procent
— powiedział dr hab. Ryszard Szarfenberg z Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. I naukowiec nie powiedział tego w jakimś pisowskim, zapyziałym niszowym programiku, lecz w telewizji TVN Biznes i Świat.
Nawet wśród krajów postkomunistycznych nie mamy najlepszej pozycji
— dodał.
Gość programu powiedział, że już 700 tysięcy polskich dzieci dotyczy problem skrajnego ubóstwa.
To gospodarstwa domowe, które mają wydatki niższe niż minimum egzystencji, czyli nie stać ich na podstawowe dobra. Może to dla nich oznaczać problemy z jakością oraz dostępem do żywności
— tłumaczy dr Szarfenberg.
Ciekawe, czy oglądający rozmowę z dr. Szarfenbergiem działacze Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego wytrzymali do końca i nie wyrzucili telewizorów.
Jeśli ktoś mówi o głodujących dzieciach, to daje argument niekoniecznie przyjaciołom, którzy wykorzystują to w rosyjskiej propagandzie. Czy to obywatelska postawa?
— histeryzowała przecież w sierpniu premier Kopacz.
Dr Szarfenberg powinien się mieć na baczności, bo o 6 rano może do niego do domu zadzwonić nie mleczarz, a ABW szukająca rosyjskich szpiegów.
A może posłowie PO i PSL słuchając wypowiedzi dr. Szarfenberga zaczęli buczeć przed telewizorami, jak niegdyś w Sejmie na prezydenta Dudę? Lepiej aby ci, którzy buczeli popatrzyli w lustro i powiedzieli sobie, co tam widzą…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Poziom skrajnego ubóstwa w Polsce wzrósł w ciągu siedmiu lat z 5 do 7 procent
— powiedział dr hab. Ryszard Szarfenberg z Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. I naukowiec nie powiedział tego w jakimś pisowskim, zapyziałym niszowym programiku, lecz w telewizji TVN Biznes i Świat.
Nawet wśród krajów postkomunistycznych nie mamy najlepszej pozycji
— dodał.
Gość programu powiedział, że już 700 tysięcy polskich dzieci dotyczy problem skrajnego ubóstwa.
To gospodarstwa domowe, które mają wydatki niższe niż minimum egzystencji, czyli nie stać ich na podstawowe dobra. Może to dla nich oznaczać problemy z jakością oraz dostępem do żywności
— tłumaczy dr Szarfenberg.
Ciekawe, czy oglądający rozmowę z dr. Szarfenbergiem działacze Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego wytrzymali do końca i nie wyrzucili telewizorów.
Jeśli ktoś mówi o głodujących dzieciach, to daje argument niekoniecznie przyjaciołom, którzy wykorzystują to w rosyjskiej propagandzie. Czy to obywatelska postawa?
— histeryzowała przecież w sierpniu premier Kopacz.
Dr Szarfenberg powinien się mieć na baczności, bo o 6 rano może do niego do domu zadzwonić nie mleczarz, a ABW szukająca rosyjskich szpiegów.
A może posłowie PO i PSL słuchając wypowiedzi dr. Szarfenberga zaczęli buczeć przed telewizorami, jak niegdyś w Sejmie na prezydenta Dudę? Lepiej aby ci, którzy buczeli popatrzyli w lustro i powiedzieli sobie, co tam widzą…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/268783-poziom-skrajnego-ubostwa-w-polsce-wzrosl-w-ciagu-siedmiu-lat-z-5-do-7-procent-to-nie-pisowska-propaganda-to-twarde-i-gorzkie-fakty-naukowe