Zatrzymał autobus, by ratować pieszego. Kierowca: "Wiedziałem, że muszę zachować zimną krew"

fot. Fratria
fot. Fratria

Nie wahał się nawet przez sekundę. Kierowca autobusu natychmiast zatrzymał pojazd i ruszył na ratunek mężczyźnie, który zemdlał na przejściu dla pieszych.

Do zdarzenia doszło przed godziną 7 u zbiegu al. Niepodległości i ul. Malczewskiego w Warszawie. Kierowca autobusu linii 222 zauważył, że na przejściu dla pieszych leży człowiek.

Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to jak najszybsza pomoc. Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia podbiegłem, aby sprawdzić, co się stało. Charakter wykonywanej przez nas pracy sprawia, iż często jesteśmy pierwsi na miejscu zdarzenia, a w obliczu takiej kolei losu nie możemy przejść obojętnie

— mówi kierowca Grzegorz Górski portalowi nadzor-ruchu.waw.pl.

Pan Grzegorz rozpoczął reanimację nieprzytomnego mężczyzny.

Wiedziałem, że muszę zachować zimną krew

— podkreśla.

Mężczyzna zaczął odzyskiwać przytomność. Pan Grzegorz reanimował pieszego aż do przyjazdu pogotowia.

Kierowca przyznaje, że nie czuje się bohaterem, jednak MZA zastanawia się, jak wyróżnić dzielnego pracownika.

lap/tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.