Ćwiczenia te miały pokazać uczniom jak zachować się podczas ewentualnego ataku terrorystycznego. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem i siedmioro dzieci trafiło do szpitala.
Straż pożarna, wojsko, policja i służby medyczne z Drawska Pomorskiego miały w miejscowym gimnazjum zainscenizować scenę ataku terrorystycznego. Wszystko wyglądało realistycznie: wybuchy, strzały, a także osoby udające rannych - relacjonuje tvn24.pl.
Jednak w trakcie ćwiczeń niektóre dzieci zaczęły odczuwać zawroty głowy. Pięcioro dzieci po południu opuściło szpital, jednak dwie 13-latki musiały zostać. Stan jednej z nich jest ciężki. Dziewczynka przez godzinę była w głębokiej śpiączce.
Nie wiadomo co było dokładną przyczyną złego samopoczucia. W trakcie ćwiczeń dzieci ewakuowano do dusznych namiotów, w których część z nich czuła się słabo. Innym czynnikiem mógł być gaz, który miał symulować dym.
Ustaliliśmy z dyrekcją szkoły, że te osoby już wcześniej na wszelkiego rodzaju apelach, gdy panował zaduch, traciły przytomność
— przekonywał jeden ze strażaków biorących udział w ćwiczeniach.
lap/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/266525-nie-taki-mial-byc-final-siedmioro-dzieci-trafilo-do-szpitala-po-szkolnych-cwiczeniach-antyterrorystycznych