Nie taki miał być finał. Siedmioro dzieci trafiło do szpitala po szkolnych ćwiczeniach antyterrorystycznych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Radosław Drożdżewski/CC BY-SA 3.0
fot. Radosław Drożdżewski/CC BY-SA 3.0

Ćwiczenia te miały pokazać uczniom jak zachować się podczas ewentualnego ataku terrorystycznego. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem i siedmioro dzieci trafiło do szpitala.

Straż pożarna, wojsko, policja i służby medyczne z Drawska Pomorskiego miały w miejscowym gimnazjum zainscenizować scenę ataku terrorystycznego. Wszystko wyglądało realistycznie: wybuchy, strzały, a także osoby udające rannych - relacjonuje tvn24.pl.

Jednak w trakcie ćwiczeń niektóre dzieci zaczęły odczuwać zawroty głowy. Pięcioro dzieci po południu opuściło szpital, jednak dwie 13-latki musiały zostać. Stan jednej z nich jest ciężki. Dziewczynka przez godzinę była w głębokiej śpiączce.

Nie wiadomo co było dokładną przyczyną złego samopoczucia. W trakcie ćwiczeń dzieci ewakuowano do dusznych namiotów, w których część z nich czuła się słabo. Innym czynnikiem mógł być gaz, który miał symulować dym.

Ustaliliśmy z dyrekcją szkoły, że te osoby już wcześniej na wszelkiego rodzaju apelach, gdy panował zaduch, traciły przytomność

— przekonywał jeden ze strażaków biorących udział w ćwiczeniach.

lap/tvn24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych