Nie mają jak dojechać do szkoły, więc muszą wstawać o 5 rano. Szkoła przyjazna dzieciom?

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Gimbus jest dla dzieci, czy dzieci dla gimbusa? Rodzice są zbulwersowani absurdalnym rozkładem jazdy, ale nie mają wpływu na jakiekolwiek zmiany. Dzieci muszą wstawać około 5 rano żeby dojechać do szkoły na… 8.

Nie mogłam uwierzyć, że moją sześcioletnią córkę będę zmuszona budzić o piątej trzydzieści, aby zdążyła na autobus który od nas odjeżdża o 6.35

—mówi w rozmowie z portalem lipno.naszemiasto.pl pani Agnieszka.

Identyczny problem ma wielu rodziców. W ostatnich dniach sierpnia na przystanku autobusowym w Grabinach (woj. kujawsko-pomorskie) pojawiły się nowe rozkłady jazdy gimbusów. Zupełnie nie dostosowane do planu lekcji. Zajęcia w szkole zaczynają się 8. Dzieci w placówce są już o 7.10, żeby zdążyć na gimbus wstają około 5 rano. Tak wczesna pobudka jest trudna zarówno dla dzieci jak i rodziców.

To jakieś nieporozumienie. We wrześniu o tej porze jeszcze jest szaro a zimą to będzie ciemno

—mówią oburzeni rodzice.

Pobudka o tej porze jest koszmarem dla sześciolatków.

O 7.10 dzieci powinny wstawać z łóżek a nie przysypiać w świetlicy szkolnej. Idą na lekcję zmęczone

—mówią matki.

Rodzice najmłodszych są zdesperowani i deklarują, że jeśli trzeba będzie powiadomią ministra oświaty. Czy szefowa resortu edukacji zrozumie problemy zwyczajnych rodziców z małych miejscowości?

Gimbus Kluzik-Rostkowskiej: „ministrzyca” edukacji wozi syna do szkoły… rządową limuzyną

ann/lipno.naszemiasto.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych